Tym razem to wogóle musze uznac diete za niebyłą i zacząc wszystko od nowa. W ciągu ostatnich dni tyle sie działo, że nie ma mowy o diecie. Żarłocznie nie było - tu o.k. ale niestety sporo alkoholu. Mam nadzieje stanąc w końcu na nogi i zacząc wszystko od nowa bez żadnych niespodzianek. Czyli od jutra dzień 1. Mogłoby nawet byc od dziś, gdyby nie ta ostatnia lampka wina.
W ciągu dnia:
Śniadanie:
*kawa 20
*activia 109
Obiad:
*makaron pełnoziarnisty 200
*1/2 op. serka wiejskiego light 65
* 1 łyżeczka cukru 40
Kolacja:
* 1 kr. pełnoziarnistego chleba 110
* śledź 140
No i to nieszczesne wino!!!
Poza tym mam doła!!!
Kiedy mi przejdzie? Czy to pogoda? Chyba nie, bo jest całkiem ładnie...
Poprawi mi sie jak waga sie zmieni... napewno!!!
Zapomniałam, jeszcze ten grzech 1/2 paczki słonecznika, według opisu na opakowaniu 148 kcal.
paulakroliczek69
18 października 2011, 20:28Nie załamuj sie :) Kazdy ma napady glodu w @ :) Badz silna!
aurelia.anita
18 października 2011, 19:42ee tam wino ............gdybyś wciągnęła z kilka paczek chipsów to było by coś;) będzie lepiej popracuj nad motywacją.......a ten okres potraktuj jako przejściowy każdemu przytrafiają się gorsze dni...........no i nie zapominaj, że i tak masz super wagę więc się nie dołuj ..........głowa do góry:):):)
orchidea24
18 października 2011, 19:21powodzenia w dietkowaniu :)