Witam! Jakoś mi wczoraj poszło.
Na drugie śniadanie zjadłam śliwke, potem kawalątak gruszki (niestety środek owoca był nie ciekawy), obiad tak jak pisałam, podwieczorek - jabłko, no i moja sałatka
W miejscu wolnym znalazło sie jeszcze 1/2 plastra żółtego sera.
Wieczorem kładłam sie spac z lekkim niedosytem, ale mi przeszło, zato teraz czuje sie naprawde fajnie.
Mój dotychczasowy plan przedstawia sie nastepująco:
Śniadanie:
* kawa z mlekiem 0,5 %
* nektarynka ( ok. 200gram - dosyc spora)
Obiad ( w toku):
* zupa ogórkowa z ryżem
Kolacja:
* napewno jakaś sałatka lub soś lekkiego
( o ewentualnych zmianach na pewno poinformuje).
Jakieś przekąski
* owoce (chociaż nie ma ich już za wiele, bo mała wczoraj jak sie dossała do kosza z owocami to odejśc nie umiała, no wiec czekają mnie zakupy).
Zbliża sie obiecany mój czas ważenia, ale sobie chyba daruje, bo @ sie zbliża i nie chce sie zdołowac - wytrzymam jeszcze troche, mam nadzieje, że efekt w takiej sytuacji bedzie zaskakujący.
To by było chyba tyle, jeszcze oczywiściw wpadne poczytac co u was.
Życzcie mi dalszej wytrwałości ( bo jeden dzień to troche mało).
duszka189
23 sierpnia 2011, 12:42Hej Kochana, nie wydaje ci się że za mało jesz? Bo na moje oko to się głodujesz
luboniana
23 sierpnia 2011, 10:02Nie myślałaś żeby chociaż rankiem zjeść kromke chleba? Masz niezłą wagę. Według mnie troszkę za bardzo się głodzisz. Pozdrawiam. Miłego i zdrowego dnia ;)
mikusia1971
23 sierpnia 2011, 07:35trzymam kciuki :)