Niestety wczoraj grypa mnie pokonała i z siłowni nici:( Cały dzień stracony.Dziś wstałam z nowymi siłami i grypa jakby dała spokój :)))
Dziś siłownia zaliczona:) 15min orbitrek, potem ćwiczenia na nogi i ręce, 15 min bieżni i 10 min orbitreka. Dodatkowo 14km spaceru (zamiast wozić tyłek w autobusie chodzę na pieszo- zawsze to kilka kalorii mniej).
Jutro nareszcie do domku!!!!! Jupiii! Rano zajęcia, potem siłownia i w autobus.
P.S. Ta durnowata pogoda jest nie do wytrzymania, rano świeci słońce potem pada deszcz, a jakby tego było mało to jeszcze sypie śnieg! Normalnie oszaleć można!Ja chcę wiosnę!!!! a przynajmniej słońce,a nie grubą warstwę chmur!!!