Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejne urodzinki


I tak Kochane weszłam w kolejny rok życia. Wczoraj po-weekendowa waga (po imprezie) 54,9. Dziś już znacznie lepiej 54,5... W sumie tylko 0,5kg i będzie świetnie, choć brzuch jest spory. Boję się ćwiczyć:(. Po moich problemach zdrowotnych jakoś nie mam motywacji, a właściwie włączają się hamulce. Żeby nie wrócił ból, żebym mogła chodzić i funkcjonować. Badania kontrolne oczywiście nie są do końca w normie, ale liczę na systematyczną poprawę. Pomimo diety, żelazo szybko leci w dół. Za dużo danych potwierdza, że kłopoty ze szpikiem wcześniej czy później dadzą się we znaki. Oby złe przyszło dopiero wtedy, gdy starsza córka skończy 18lat....

Jakoś mrocznie się zrobiło....wracam do pracy i zapominam o tym co napisałam....papa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.