No cóż...są wzloty, są upadki. Nie odzywałam się, bo było mi wstyd, że waga znowu poszybowała zamiast spadać. Mam takie nerwy, że szok! Ale niestety uwielbiam jeść. Motywuje mnie mój mąż, któremu życie utrułam do tego stopnia, że zaczął trzymać dietę i bardziej kontrolować co spożywa. Wielkie BRAWA dla Niego!!!!
A ja....nie mam czasu na ruch, bo albo lekcje, albo prace domowe, albo sprawy, które muszę załatwić pochłaniają mój czas, a wieczorami jestem taka zmęczona, że padam.
Tak bardzo bym chciała uzyskać i utrzymać cel i wciąż mi do niego daleko , bardzo daleko...
dziewuszka87
21 kwietnia 2010, 15:04Jestes 10 lat starsza a masz dokładnie mój wzrost i moją wagę..... nawet nie wiesz jak zazdroszczę i jak bardzo chciałabym w Twoim wieku zachować takie parametry, jakie Ty masz teraz!