Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kompletnie sobie nie radzę.


Cześć Dziewczyny ! ;)


Czytam was od godziny i z całego serca wam zazdroszcze motywacji, samozaparcia,
wszystkie jesteście niesamowite.

Nie mam juz do siebie siły..
Chudne, tyję, chudne tyję i tak w kółko.
Na wadze już miałam 78,3 kg, ale przecież nie dzisiaj znów wpieprzam same słodkie rzeczy.

80 kg to miał być mój pierwszy cel, 
a czuję jakbym się na nim zatrzymała. 
Stoję w miejscu.
w kropce.
Kompletnie nie wiem co dalej.
Niby jestem szczęśliwa, ubrania fajnie lezą, faceci zarywają jeden przez drugiego,
ale to dla mnie nie ma znaczenia.

Mam problemy ze sobą.
Wahania nastroju, raz się sobie podobam, a za chwilę wstydzę się wyjść na ulice,
bo wydaje mi się, ze jestem wielkim słoniem i każdy na mnie patrzy z obrzydzeniem.
Jestem mniej pewna siebie, niz jak ważyłam 25 kg więcej.
Nawet mama pytała co ze mną byłam grubsza to bez problemu zakładałam krótkie spodenki,
a teraz ciągle pytam ją czy grubo wyglądam.
Ciągle chodze jakas zła, mysle tylko czy nie za dużo zjadłam..
a jak za dużo zjem to mam obrzydzenie do siebie.
Chciałabym, żeby to minęło.
już mnie nawet komplementy innych nie cieszą,
gdyby oni wiedzieli ile mnie psychicznie to kosztuje teraz.

Kiedyś chudłam z przyjemnością.
Teraz jest to męczarnia.

Tak bardzo chce być chuda.
Tak cholernie jest to trudne.


  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    23 czerwca 2013, 19:45

    nie wygladasz na 80 kilo :o

  • wierzezebedzielepiej

    wierzezebedzielepiej

    23 czerwca 2013, 19:01

    To Ty na zdjęciu? Jesteś bardzo ładna i nie wyglądasz na tą wagę! Podobny dołek psychiczny mnie złapał co do jedzenia, a raczej myśli po jedzeniu.. Ale to się kiedyś w końcu skończy, prawda? U mnie tym gorzej, bo mimo że schudłam i każdy się zachwyca jak to wspaniale wyglądam to ja ciągle w siebie uwierzyć nie mogę i nie mam żadnych facetów na horyzoncie... Ehh. trzymaj się, damy radę!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.