Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4-5


Widać leci to już falowo :/ Co prawda wtorek nie był taki zły, bo przyjechała mój luby i spędziliśmy bardzo aktywnie czas :D ale poza ćwiczeniami z nim, nie zrobiłam nic więcej, ale też prawie nic nie jadłam, bo czasu nie było ;)
Ale wczoraj to już pojechałam na maksa - impreza firmowa/urodzinowa .... Każdy obiad, każdy kawkę, deserek no duuuż alkoholu! A alkohol bardzo tuczy i dzisiaj czuję się jak wieprzyk(swinia) A rano z powrotem do pracy i teraz odsypiałam wczorajszy dzień i lekkiego kaca. Mam nadzieję, że imprezy na jakiś czas się skończyły i będę mogła się skupić na odchudzaniu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.