Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
troszkę w dół...


Waga ruszyła w dół i jest nadzieja! Co prawda nie ćwiczę w ogóle, bo jestem po ostrzykiwaniu pajączków (dwa tygodnie muszę się "oszczędzać"), ale jak tylko mina te magiczne dwa tygodnie biorę się ostro do roboty. Może jednak uda mi się zrobić prezent na święta i zobaczę "0" obok siódemki? To bardzo fajny prezent, bo nic nie kosztuje :) Nie mam żadnej diety, po prostu staram się jeść regularnie co 3-4 godziny, nie jem po 19.00 i pilnuję tego, by codziennie pochłonąć jakieś porcje owoców i warzyw. No i póki co SUKCES (choć wiem, że malutki ;)
  • alicja205

    alicja205

    18 listopada 2013, 09:36

    Dokładnie tak jak :) Też sobie wymyślam swoją dietę, bo na innych nie wytrzymuję, czyli jem wszystko ale staram się "myśleć" co robię i kontrować to. To działa..ale efekty nie są spektakularne. Chciałabym takie żywienie wprowadzić już na stałe do mojego życia.. Powodzenia! Uda Ci się!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.