Znowu w górę :( Motywacja leci na pysk. Ale może to trochę mojej winy, bo w weekend w ogóle nie ćwiczyłam, a do tego były mecze, więc coś tam się podjadło :(( No nic, nowy tydzień, nowa walka! Zmniejszam dawki, bo tamte nie działały :((
7.30 - jedna kromka kwadratowego chleba i jedna chrupkiego z serem białym, plasterkiem szynki z indyka, liściem sałaty kodowej i pomidorem.
10.30 - jogurt brzoskwiniowy z 3 łyżeczkami ziaren (len, sezam i słonecznik)
13.00 - sałata lodowa z łososiem, pomidorem, ziarnami, olejem arganowym i oliwkami
16.00 - mandarynka+jabłko+morela+ziarna - taka sobie sałatka
19.00 - bagietka z masełkiem czosnkowym :( Wiem, wiem... ale tak pachniała!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
naughtyangel
18 czerwca 2012, 08:36Przy meczach zawsze jest tak samo ;) ale nie przejmuj się- dzisiaj poniedziałek,nowy tydzień, nowy dzień- wszystko można zacząć od nowa :)
LauMar
18 czerwca 2012, 08:18No dzień od pysznego śniadanka zaczęłaś ;-)