Cześć!
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić i opisać po krótce to w jaki sposób udało mi się rozprawić z pewnymi rzeczami.Ostatnimi czasy, doznałam bardzo wielkiego uszczerbku na urodzie. Nie , nie jest to wina tarczycy, na którą bardzo chętnie wszystko zwalam. Niestety po wynikach okazało się, ze to jednak wina mojego kulejącego stylu życia. Od nowego roku- silne postanowienie, znów konto na vitalii i w końcu jakieś efekty.Odrzucając jakieś gotowe świństwa, pizzerinki, słodzone jogurty, ohydnie słodką herbetę, hektolitruy kawy udało mi się wreszcie poprawić cerę i nieszczęsne włosy.Jem więcej wearzyw, więcej rzeczy gotowanych, dużo witamin, soki koktajle. Widzę że małymi kroczkami przynosi to efekty.Dodatkowo udało mi się schudnąć i jest to na plus.Ale jeżeli na szali mam postawić zdrowie a figurę, zawsze zdrowie będzie górą. Z tego co widzę po Vitalii te dwie rzeczy da się fajnie połączyć, bo wiele z Was ma super fiugury i zdrową dietę, wiec jestem pewna że dam rade. Poza tym mam wiedzę teoretyczną,gorzej z wdrożeniem jej.Wiem że nie jestem jedyną osobą nie mającą czasu, ale mnie codziennie po powrocie do domu składa na łóżko jak domek z kart.Każdy chyba ma gorszy etap w życiu i mnie chyba to dopadło,ale postaram się uzdrowić sytuację To niestety sprężyna anemii..ale już w sobotę lekarz.tym razem się nie obejdzie.
perceptive.
7 lutego 2017, 23:11Trzymam kciuki. Nie od razu Kraków zbudowano, więc małymi kroczkami i do przodu. :)