Dziś do diety dołączył ocet jabłkowy. Wypiłam rano 2 łyżki stołowe rozpuszczone w szklance przegotowanej wody. Po przeczytaniu komentarzy na forach, spodziewałam się czegoś gorszego, jak się nos zatka to da radę wypić to bez problemu :) Nie wiem czy to moje stare nawyki, ale śniadanie w siebie wmusiłam.
1 posiłek: sałatka owocowa (zjadłam pół miseczki, już więcej nie mogłam)
2 posiłek: reszta mojej sałatki owocowej :D
3 posiłek: wczorajsze spaghetti (ehhh)
4 posiłek: jabłko
5 posiłek: 100g wędliny z kurczaka, ogórek małosolny.
Przed pracą zrobiłam sobie 10 minutowy trening brzucha z Mel B (ciężkooo), a po pracy wybrałam się na siłownię pod chmurką, do tego jeszcze pospacerowałam w moich Easy Tone'ach ;D