Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień Drugi


Hej dziewczyny! :) Dosc pozny wpis ale wlasnie co wrocilam z pracy ;p 
 Dzisiejszego poranka wstalam z totalnie pozytywnym nastawieniem. Pierwsza mysla bylo hmmm tak tak cwiczenia wiec sie zerwalam z łóżka, ustawilam wynaleziony dnia wczorajszego fajny filmik z fitness i zaczelam. Jazda trwala dosc przecietnie w sumie wycisnelam z siebie wszystkie poty i naprawde bylam mega zmeczona ale cwiczenia trwaly 40 min wiec slaaaboo wlasnie zdalam sobie sprawe jaka mam spieprzona kondycje.. eh no ale nic pracujemy nad tym! po cwiczeniach zjadlam duzeeg grejpftuta plus herbata czerwona minaaam uwielbiam grejpfruty ;p skoczylam do przyjaciolki mialysmy isc na miasto by w koncu zlozyc moje papiery na  prawko ale okazalo sie ze potrzebuje ksiazeczki czekowej wiec lipa, jutro pojde sie dowiedziec co i jak :D na drugie sniadanie zjadlam z 15 rzodkiewek poszlam do pracy a ze w zasadzie dorabiam sobie jako niania to pokus co nie miara ale nawet nie ma takiej opcji bym zareagowala.. pocwiczylam 25 min a w trakcie robila sie piers z kurczaka w piekarniku hmm bez zadnych przypraw jedynie pieprz i lisc laurowy aby byl jakis aromat, posiekalam sobie na to pietruszke i pokroiłam jednego pomidora ze szczypiorkiem , naprawde mi smakowalo co jest dla mnie ogromnym szokiem bo nie lubie kurczaka a w zasadzie to chyba juz moge stwierdzic ze nie lubiłam ;) na kolacje zjadlam pare kawalkow selera naciowego oczywiscie woda chyba z 3 litry jej dzisiaj wypilam. Czuje sie znacznie lepiej ale jakas wsciekla chodze eh padam na twarz ;/ Dobrej nocy laski!
  • nora21

    nora21

    5 marca 2014, 08:12

    jesz zdecydowanie za mało, takim jedzeniem tylko rozwalisz metabolizm, jedz 5 posilków ale wiekszych- wiem z doświadczenia że im jesz mniej tym wiecej organizm magazynuje i nie będziesz chudła tylko w konsekwencji tyła

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.