Dawno nie pisałem, więc parę zdań w skrócie.
- Od powrotu do biegania miesiąc temu schudłem 71->68.5.
- Nie pamiętam już, kiedy zjadłem ostatniego słodycza. Będzie któryś tydzień. Tylko własna produkcja: pół litra soku z wyciskarki dziennie, kanapki z miodem, babeczki owsiane na stewii albo owoce. Aha, raz mnie córka poszczuła chałwą więc zjadłem, ale 50g to się nie liczy.
- Znów awaria aparatu biegowego, tym razem grzbiet prawej stopy. Gdzie mogę tego bubla reklamować? Wkładam w lód.
- Kupiłem kilo miodu manuka. Ciekawe, czy to faktycznie działa. Rozdzieliłem na 4 słoiczki. Rozdam 3 bliskim pod choinkę (większa grupa testowa ), a sobie zostawię czwarty.
- W przyszły weekend zapisałem się na test wydolnościowy (VO2max, strefy intensywności wysiłku w oparciu o mleczan itp). O ile stopa się naprawi.
- Jutro zaczynam przygodę z yerbą.
Na koniec fota z podwórka
Bądźcie zdrowi.
Magdalena762013
11 grudnia 2014, 07:30Tak, wczoraj bylo pieknie na dworze. Gdybym nie pedzila do pracy autem obwodnica- chetnie zatrzymalabyms ie pocykac fotki,
curly.wirly
10 grudnia 2014, 23:3050 g chałwy to ok. 261kcal i 15g tłuszczu. Nam nam, córkom się nie odmawia ;o) Jak masz braki w słodyczach to się zlituję i coś Ci doślę (czeeeeeeekolaaaaaaadaaaaaaaa). O miodzie manuka słyszałam, daj znać po testach. Roślinki Ci zmarzły, o.
strach3
11 grudnia 2014, 05:49Właśnie nie mam specjalnie braków. I to jest piękne :)
curly.wirly
11 grudnia 2014, 06:28zastąpiłeś słodycze yerbą? ;o) A tak serio, to mam to samo - kombinuję ze słodkościami w zdrowy sposób. Jak będziesz miał wenę to wrzuć do pamiętnika swoje przepisy na steviowe babeczki i co jeszcze polecasz, pleaaaaaaase :)
strach3
11 grudnia 2014, 09:26A wrzucony dawno ("Ugotowałem"), tylko daję stewię zamiast miodu. W komentarzu pod przepisem marudziłem że ciasto za rzadkie i babeczki się rozpadają, ale jak je zostawić w wyłączonym a zamkniętym piekarniku na dłużej, twardnieją konkretnie i można nimi gwoździe wbijać... i o to chodzi, zanim zjesz to się już porządnie nażujesz :) Zwykle łączę robienie babeczek i wyciskanie soku i dodaję trochę błonnika jabłkowego pozostałego po wyciśnięciu soku, takoż marchewkowego ale mniej. Na wierzch można dać wiórków kokosowych albo płatków migdałowych, co prawda zawarte w nich tłuszcze pod wpływem temperatury zmieniają się w trans, ale jest ich niewiele.
curly.wirly
11 grudnia 2014, 11:06o, to poszukam :) Kreatywnie do tego podchodzisz, podoba mi się :)
strach3
11 grudnia 2014, 13:12Ach dziękuję, zarumieniłem się aż ;)
curly.wirly
11 grudnia 2014, 13:41:D chcę to zobaczyć
strach3
11 grudnia 2014, 13:52Knuj dobrze i zobaczysz na pewno ;)
curly.wirly
11 grudnia 2014, 17:33obawiam się, że tym razem nie pobiegamy. Co prawda jeszcze na 100% nie wiem, ale na to wychodzi. Obiecuję jednak, że za jakiś czas to nastąpi. No i nie chudnij więcej, bo jeszcze kilka kg i będziesz ważył tyle co ja ;)
strach3
11 grudnia 2014, 18:56trzymam za słowo...
curly.wirly
11 grudnia 2014, 20:13oczywiście ;) Biegaj dalej S1-S2 to się 'zgramy' w tempie ;)