Dzisiaj jak zwykle w niedzielę rano po śniadanku postanowiłam poczytać co u Was słychać i jak Wasze zmagania z dodatkowymi kilogramami... Ja sobie postanowiłam, że muszę osiągnąć swoją wymarzoną wagę choćby się waliło i paliło... Najgorsze jest to, że jutro są moje ulubione zajęcia ze stepu a mnie tak bolą kolana, że nie wiem jak to jutro będzie:( Wczoraj spotkałam się ze swoją koleżanką a tam dziewczyna chyba 5 kg szczuplejsza, zrobiło mi się przykro, ale jednocześnie moja motywacja wzrosła:) Ona jest pod opieką dietetyka, więc ma trochę łatwiej, a mi szkoda kasy na wizyty:( No nic zobaczymy, trzeba działać:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
stokrotka_84ona
16 lutego 2014, 16:59Oby mi tylko tego samozaparcia wystarczyło:) Dzięki za dobre słowo i pozdrawiam:)
Lojra8412
16 lutego 2014, 11:46nic sie nie martw :) nieraz samozaparcie jest lepszym motywem do działania niz nie jedna wizyta u dietetyka :) trzymam bardzo mocno kciuki :*