Dzisiaj kolejny dzień "długoterminowej" aktywności fizycznej - tym razem basen (1,5h), a wieczorem "brzuszki" i nie tylko:-)
Kolejny, słoneczny dzień - taki dzień bardzo mnie motywuje do odchudzania, a zwłaszcza wtedy, kiedy czuję jak mój tłuszczyk niemalże "skwierczy" na słońcu i wiem, że muszę coś z nim zrobić (czyt.: "pozbyć się" go)
Na razie mam tylko 0,5 kg na minusie, ale walczę dalej.
Buziaki*