Długo nie pisałam. Nie miałam czasu. Mąż miał urlop więc trochę pracy było. Przez te ostatnie dni aktywność była taka że była praca przy drewnie w lesie więc coś tam mięśnie pracowały. Przez dwa dni miałam całkowite odstępstwo od diety i regularności. Pozwoliłam sobie na małe folgowanie. Ale już powróciłam na właściwy tor. Od poniedziałku wznowie swoje treningi.
Waga stoi w miejscu i na szczęście nie poszła w górę