Witam.
No tak,w końcu pozbyłam się trzycyfrówki i jak na początku odchudzania,powiedziałam sobie,że jak to osiągnę to zacznę ćwiczyć.Dzisiaj rano przypomniało mi się to i stwierdziłam"albo następne 10 kg mniej i dopiero wtedy ćwiczenia,albo od dziś i za te 10 kg jędrniejsze ciało".No i takim oto sposobem jestem po 10 minutowym treningu z Mel B na pośladki,zrobiłam 40 przysiadów i teraz czeka mnie trening brzucha.Wiem,wiem,że to może wydać się mało,ale i tak wiem,że jutro nie będe umiała zwlec się z łóżka.Wolę zacząc od małej dawki ćwiczeń i systematycznie je dodawać :) Pewnie z czasem dodam jazdę na rowerku stacionarnym ;).Dodam tylko,że idę na popołudnie do pracy,a w pracy jestem w ciągłym ruchu,więc dodatkowy trening mięśni i pośladków ;) Jutro w końcu wolne i jeśli pogoda dopisze,wycieczka do Krakowa :) Buziaki! Miłej soboty :)
sarna88
17 marca 2014, 02:03gratulacje :)
Asians
15 marca 2014, 11:41Brawo! :) Super,że wygrałaś z dzisiejszym leniem,który na początku bardzo często się pojawia ,wiem bo sama z nim walczę :P hehe Uparciuch jeden :) Na początku takie ćwiczenia to i tak dla nas dużo,potem będzie coraz lepiej :) Trzymam kciuki!
GruuubyGrubas
15 marca 2014, 11:22wytrwałości w ćwiczeniach i gratuluję spadku! :))