PRZYPOMINAJKA 9 sierpnia - 1 listopada WAMPIRIADA
Mój cel to zrzucenie MINIMUM 6kgNa razie mam 0,7 kg , ale się nie poddaję.
Moja dzisiejsza waga to 84,3 kg.
Mniej o 0,4 kg od ostatniego ważenia
Tak przyglądam się na moje postępy w odchudzaniu i stwierdzam, że prawie straciłam cały okres wakacji. Waga od czerwca jest mniejsza raptem o 1 kg, a sierpień i wrzesień to ciągłe wahanie między 84 a 85 kg. Nie wiem co się dzieje. Być może mój organizm walczy z rozumem, może taki okres regresu musi nastąpić, ewentualnie przyzwyczajenie do moich odchudzających działań dało znać o sobie. A może jest potrzebna jeszcze większa motywacja? Robię wszystko i szukam jej w sobie, w każdej minucie, w każdej sekundzie, każdego dnia. Bo osiągnęłam już bardzo dużo, 16 kilogramów utraconych po 20 latach ogromnej nadwagi. Spowodowało to, że jestem innym człowiekiem. Jestem inna z wyglądu, mocniejsza psychicznie i podejmuję ważne decyzje. Najważniejsze jest jednak to, że wyszłam ze skorupy, jestem sobą i dobrze się z tym czuję. Doceniam samą siebie i żądam tego samego od innych. Moje marzenia to zrzucenie jeszcze 15-16 kg. Aby wrócić do dawno zapomnianej 6, która może być z 9, ale aby była..
Zajrzałam dzisiaj do pamiętnika naszej szproteczki Nejtiri. Polecam Wam wszystkim zapoznanie z tym wpisem. Dawno nie czytałam tak mądrego tekstu. Opisany jest tam los nas wszystkich i przyjaźnie, czasami szorstkie, czasami cudowne, czasami krótko lub długotrwałe z pewnymi liczbami pojawiającymi się naszym życiu.
Odchudzanie to nie tylko dieta, ćwiczenia fizyczne, ale przede wszystkim spojrzenie z góry na swoje życie, przemyślenie pewnych spraw i naprawa życia. Ja w swoim życiu za długo przyjaźniłam się z 9, 10, za bardzo przyzwyczaiłam się do ich obecności. Stały się częścią mojego życia, nie potrafiłam wyrwać się z ich przepotężnych wpływów na mnie, na całe moje życie. Ale pewnego dnia ( rok temu ) jakiś dobry duszek szepnął do ucha: spróbuj, dasz radę, zrób to dla kogoś kogo kochasz nad życie, ale przede wszystkim dla siebie. I zaczęłam, początkowo powiedziałam żegnaj 10, a wiosną zostawiła mnie 9. Od kilku miesięcy moją koleżanką jest mocna 8, powitałam ją bardzo radośnie po 20 latach od ostatniego spotkania. Ale widzę, że i ona za bardzo się do mnie przyczepiła. A ja już jestem umówiona z 7, która tak bardzo za mną tęskni, tak bardzo chciałam ją widzieć w tym roku, ale boję się, że przyleci dopiero w przyszłym roku .....
Miałam kilka dni przerwy w pamiętniku, obliczaniu kalorii i wizytach na v. Oczywiście brak czasu. Nadrabiam od jutra.
Pozdrawiam szproteczki i Was wszystkich
vicki267
8 października 2014, 14:54Witam:) ach te kolezanki;)) niestety poniektore france nie chca sie odczepic;p zycze szybkiego spotkania z 7, dzieki z info o apce tez zaczelam kozystac I zdecydowanie pije o wiele wiecej, waga powoli spada a to niezmiernie cieszy:)
MllaGrubaskaa
23 września 2014, 04:22Kochana, schudłaś już bardzo dużo, na pewno to tylko chwilowy zastój ;))
_Pola_
21 września 2014, 16:0516 kg to bardzo duży sukces :) w wakacje troszkę odpuściłaś ale teraz wracasz, waga Ci to wynagrodzi! Stempelku dziękuję, że napisałaś o tej aplikacji o wodzie. Teraz codziennie 3 litry wpijam. Nie wiem czy to dzięki temu ale waga mi spać szybko zaczęła 100-200g dziennie w dół odkąd piję 3 litry. Raz nawet 400g w 1 dzień spadło ;D
stempelek49
21 września 2014, 16:23Pójdę w twoje ślady, bo powiem szczerze, że udaje mi się tak wypić ze 2 litry,i to jest dla mnie sukces - dobiję do 3, bardzo mnie zdopingowałaś! Dzięki!
SylwiaOna
21 września 2014, 13:20Nie umiem wyjść z podziwu jak wiele potrafi zmienić w naszym życiu i ogólnym nastawieniu utrata wagi. Niby nic na pozór wielkiego ale jakże ważnego. Chyb nigdy tego nie pojmę...ale wiem jedno, że robi to nieodwracalne zmiany na naszej psychice ;) A tobie kochana gratuluję spadku i trzymam kciuki za więcej! :)
stempelek49
21 września 2014, 15:41Dziękuję! Ja tez trzymam kciuki za Ciebie!
izunia199011
20 września 2014, 21:20Brawo :) Oby dalej !
stempelek49
20 września 2014, 21:24Dziękuję! Oby Tobie, też się udała ta nowa dieta!