na wadze tak jak sie spodziewałam nic szokującego 2,6 kg na minusie, mam nadzieje ze powoli na sokach i warzywach wyjde z tego i nadal bedzie po mału spadać :)
moje tyg menu :
pon - 3 l syrpu + woda
wt - 2,5 l syrpou + 1 kawa zielona i 1 herbata niskosłodzona
śr - 2,5 l syrpou + 1 herbatka na spalanie i 1 zielona herbata
czw - 3 l syrpou + 1 her. na spalanie, 1 zielona herbata i 1 mała kawa z mlekiem
pt - 1,5 l syropu + 1 her. na spalanie
sob - 3 l syropu + dużo wody
niedz - 2,5 l syropu ( w tym ostatni 1 l bez cytryny bo zabrakło myślałam ze nie wypije takie to słodkie :( dużo wody i drugi grzech capuczino :(
syrpo sie skończył a ja zaraz otwieram pyszny sok śródziemnomorski z tymbarka , uwielbiam go i wypiję całego...mam 2 soki 0,5 l i 1 l pomidorowego i po południu planuje koktajl odchudzający ale napewno pożywny i zdrowy , nie wiem tylko czy sie nadaje do picia ale okaże sie popołudniu
1 banan, 1 kiwi, garść szpinaku ( ja mam mrożony w brykietkach to dołoże 2 lub 3 ) i albo szl mleka - jest wtedy łagodny albo 1 szl soku jabłkowego - to jest bardziej wyrażny)
no zobaczymy co przyniesie dzień, wiekszych szaleństw nie przewiduje chyba ze dobre capuczino na koniec dnia...
Loen ok, wczoraj był pół dnia w domu sam, 2 razy do niego z dworku wpadłam i nawet nic nie nabroil, tylko te jego wiczorne harce, juz prawie zasypia az jak sie nie zerwie i lata jak opetany ze zakretów nie moze wyrobić, to pod łóżkiem to czasem na łóżku na którym oczywiście my leżymy i jak torpeda tymi łapkami..czyste szaleństwo, ale jest taki pocieszmy chodzi za mną ociera sie miedzy nogami, wczoraj rano reka mi zwisała z łózka to sie tak zaczął samą główką ocierać o reke z jednej stron i z drugiej , coś pieknego :)
ale may drugi kłopoy bo nasz Stefan jest chory,ma cos z oczkiem, w piatek zauwazyłam ropke w konciku taka niewielką w sobote juz nie mógł otworzyc oczka rano przemyłam rumiankiem i było ok ale wieczorem nie było ropki tylko bardzo mu to oczko wysadziło jaby miał spuchniete, tak mi go żal, w niedziele tez jeszcze wieksze tylko ciut ropy, poczytałam w necie ze to jakas infekcja okai nie leczona moze wejsc na mózg, zadzwoniłam na pogotowie oczywiscie do weterynarza i mówi ze jak neomecyne to nie trzeba panikować bo to tez antybiotyk i przyjsc w poniedziałek to poda doustnie antybiotyk , tylko ze mnie nastraszyła bo jak jej opowiedziałam bo mówi ze jak juz w niedziele nie było ropy tylko oczko spuchniete ze to moze byc jakis ropień :( a do tego ostatnio sie taki chudy zrobił ze az zal go brac na rece, tak sie o niego martwie zaraz dziewczynki ida z nim do weterynarza, oby dała mu antybiotyki i jakies cos na wzmocnienie, bo niewyobrażam sobie domu bez Stefanka .....
miłego dzinka ide ciut popracować i zająć czymś rece , bo dzis tylko do 13.00 nareszczecie :)
Mileczna
21 października 2013, 10:16ja po prostu ściagnęłam z chomika...orginalne płyty na allegro kosztują fortunę ( 130- 150 zł). Wpisz w google insanity chomikuj i wypluje sporo tekordów. Ja nie zawracałam sobie głowy szukaniem darmowegotransferu ,ale zapłaciłam za to nie więcej niz 6 zł. Filmów jest w sumie 11. Do tego w pakiecie jest ten przewodnik , porady dotyczące odzywiania i kalendarz - oczywiscie wszystko elektroniczne. Ja zaciagnęłam wersję po angielsku - nie szukałam wersji pl ,ale rekordów jest na kilkanaście tron wiec myśle ,że jak poszukasz to może sie uda. W pierwszy miesiącu ćwiczenia są lżejsz - co nie znaczy lekkie....w drugim większy hardcore. Jakoś muszę dac rady :)
dytkosia
25 września 2013, 12:06No i jak tam po miesiącu od zakończenia terapii
Spychala1953
12 września 2013, 15:03Żeby mieć świety spokój zapłaciłam, ale sprawę oddałam do rzecznika od ubezpieczeń. Wysłałam też im listy z forum w tym byłego pracownika, który pisze o nich niepozytywnie. Chyba już działają bo MTU nagle po kilku miesiącach odpowiedziało na nasze pismo, że nas chronią swoim ubezpieczeniem od czasu zakupu do dnia końca umowy poprzedniego właściciela. Dobrze, że ich polisa nie była ważna do końca roku bo dopiero by mnie podliczyli.. Czekam na odpowiedź rzecznika. Pa
Rozzi
22 sierpnia 2013, 09:36Moja Droga ne boisz się tej głodówki ??podziwiam bo ja nie dałambym rady...piękny skok wagowy:))tak 3 maj:))jak najbardziej jak zapisuje to widzę ile wpada mi do paszczy przez cały dzień!!ło matko i córko!
inesiaa
19 sierpnia 2013, 16:08Musze poczytac o tym syropie, ale najpierw poobserwuje sobie Twoja wage po, trzymam kciuki za Stefanka, zeby wszystko bylo dobrze...
zosia27samosia
19 sierpnia 2013, 11:38No Kochana, dałaś radę!!!! Mam nadzieję, że ze Stefankiem wszystko będzie ok a mały Leonek jeszcze troszkę będzie hasał...ale takie małe kotki są cudne:)))
tarantula1973
19 sierpnia 2013, 09:09no jak na taką głodówkę, to rzeczywiście rewelacji z tym syropem nie ma :(