witam dziewczynki, wczoraj nie pisałm juz bo w pracy kocioł, w mąż wyjechał dopiero dzisiaj..rowerek był oczywiście uzalezniłam sie od niego :) pykłam sobie 25 km....pewnie bym nawet po 3 godz mogła tak pedałowac , tylko pupeczka mi wysiada i nie daje rady..może macie jakies sposoby na ból tyłka na rowerze :)
waga sie zatrzymała i 3 dzien pokazuje 88,2 wkurza mnie to choc wiem ze przecież codziennie nie bedzie leciało po 0,5 kg bo to nie możliwe i dobrze ze nie rośnie ale mam nadzieje ze troche zleci w tym tygodniu :)
jejku jaka ja niewyspana, jakies głupoty mi sie śniły, wogóle zasnąć nie mogłam,masakra...
dziś wieczorem podsumowanie pierwszego miesiąca zobaczymy jak wypadnę , i plan na 2 wezwanie :)
miłego dzionka :)
aneta3030
9 lipca 2013, 19:48Trzymam kciuki za dalszy ciag walki z kilogramai .Pozdrawiam
zosia27samosia
9 lipca 2013, 11:40Miłego dnia:)
magdasobejko
9 lipca 2013, 09:33Ja wczoraj miałam okazję także dużo pojeździć na rowerku :):) uwielbiam te przejażdżki z moim synkiem ..muszę się nim nacieszyć ..ponieważ już poszedł do technikum a potem jakieś studia poza domem ...i wtedy na pewno będzie mi tych chwil brakować .pozdrawiam
Brusiaa
9 lipca 2013, 09:27ja mam takie spodenki z wkładką w kroku jak kolarze uzywaja siedzi sie jak na podusi a waga im wolniej spada tj ok 1 tygodniowo tym lepiej tak ze nie martw się . Powodzenia
dytkosia
9 lipca 2013, 09:05a może siodełko żelowe, albo przynajmniej nakładka, od wczoraj w lidlu są po ok. 20 złotych