ale tylko chwilowa własnie poczytałam wasze pamietniku i przeczytałam zdanie....nie przytyłaś wczoraj, nie schudniesz jutro ! i tym sposobem sie pogodziłam z moją dzisiejszą wagą która sobie dzis wskoczyła na 90,4 co bym nie miała tak łatwo
no może i wczoraj ciut wiecej zjadłam, nie wiem nie licze kalori ui ale raczej to jak narazie jem napewno za mało a najgorsze to ze niezbyt zdrowo, brak czasu pracu od 8-17 przez 2 tyg bo kumplea na urlopie a potem zawsze cos do zdrobienia jest, tak jak to ostatnio wam wypisywałam, napisze wam np co jadłam wczoraj
od 8 - 17 3 steropiany, jogrt naturalny mały i fitella
po 17.00 5 pierogów z truskawkami ( nigdy tyle nie jadłam :) tz. potrafie 20 takich pyszności mamuski zjesc ), 2 kanapki po dzieciach, 1 nektarynke, i 4 dł kananosy z sokołowa ale z tych cienkich bardzo cienkich jak pół małego palca, potem było jeszcze duzo spaceru i rower
i wieczorem niestety późnym po 22 mnie tompało zeby coś pogryść i zrobiłam sobie pomidora i 4 małe małosolne i pół cebulki i tylko sół i pieprz
no i niestety jest wiecej a przed nami weekend no ale trudno, chyba wc mi sie tez znów troche zatrzymało, ale troche bo chodze raz wczoraj dopiero po południu a w pierwszym tygodniu to nawet 3 razy dziennie ( obzarstwo za mnie schodziło ), wiem ze nie moze tez tak drastycznie spadac ale ja juz bym tak chciała ta 8
miłego dzionka
zosia27samosia
21 czerwca 2013, 14:02Głowa do góry Kochana:) Sumując wszystko to tak naprawdę dużo nie zjadłaś. Troszkę późno ta kolacja, ale jeśli to były warzywa to tragedii nie ma...jakbyś sobie usmażyła schabowego to wtedy byłby klaps na tyłek ale pomidorek i ogórek ostatecznie może być:)))) Dzisiaj już proszę nie jedz tak późno:)
fiona.smutna
21 czerwca 2013, 08:58jeśli przez 9 godzin zjadlaś tyle co nic - organizm gdy poczuł dostęp do jedzenia uruchomiił mechanizm obronny, by miał z czego czerpać energię do życia, gdy jutro znowu nie będziesz nic jadła przez tyle czasu. Dlatego jadlaś jeszcze późnym wieczorem - organizm robil zapasy. Częściej jedz.
exzonka
21 czerwca 2013, 08:54wiesz -problem tkwi w tym nie ile jesz albo nie do końca w tym ile jesz ale co jesz , ile razy i o jakich porach. Organizm potrzebuje regulacji by chudnąć, ja też długo do tego dochodziłam, potrzebuje jeść dużo warzyw i owoców mniej mięska i całkiem mało chlebusia szczególnie białego i co 3 godziny powinny być posiłki-wiem ,że ciężko tego dopilnować ale jak się zastanowić można zacząć od soboty, zaplanować mądry jadłospis, zrobić zakupy i w niedzielę przygotować na dzień następny w pojemniczki i do pracy, w poniedziałek wieczorem na wtorek w pojemniczek i do pracy-trzeba się narobić,ale dla efektu warto powodzenia