no i momo ze ogólnie nie była niegrzeczna...nie było napadów to jednak, ciastka i chleb zrobiły swoje co widać na wadze :(
9.30 kawa pazona
10.30 kawa z mlekiem i 3 razowe z szynką i chrzanem
11.15 no cholera zrzarłam snikersa :(
13.30 2 porcje makaronu rurki z sosem 4 sery i brokuły
15.00 filizanka herbaty z cytryna
17.00 kawa z pianka, 4 ciastka markizy
19.00 herbata zielona, kilka paluszków
21.30 3 filiżanki herbaty z cytyną, 2 białe chleby z szynką i musztardą i potem 4 razowe i śledz w sosie barbekiu
kurcze coś za dużo jem , zwłaszcza chleba, moze to na @,cycki mnie już bolą...ale to i tak za dużo...mam nadzieje ze od jutra do świat na jedzenie nie bedzie czasu :)
MIŁEJ NIEDZIELKI :)
poemi74
18 grudnia 2011, 11:34Niech Ci ten snickers w biust pójdzie. Głowa do góry, jesteśmy tylko ludźmi :) Ściskam