no i co dlaczego? cofłam się do wagi wtorkowej nie wiem czemu czyzby jogurt zapóżno..ale to był 1 jogurt a nie 10 ! znów 88,2 kg no nic walczymy dalej...choć dziś mały grzech popełniłam i to całkiem świadomie ale odpokutuję do popołudniu i wieczorkiem dietką płynną :) mam nadzieję ,że się wyrówna :)
9.00 kawa i jogobella owocowa wyspa
12.00 kawa i ......3 gofry z konfiturą morelową :)
15.00 zielona herbatka
16.00 slim fast i herbatka na spalanie
19.00 slim fast, marchewka i herbatka na spalanie
21.00 marchewka i grejfrut i zielona herbatka :)
p.s. zaszalałam po południu, ale musiała sie czymś zająć ,bo bym myślała o jedzeniu a tak to wypiłam koktajle o umówionej godzinie i do roboty umyłam wszystkie okna bo po tych wichurach i deszczach to wyglądały gorzej niż po zimie, , moje oczy przejrzały :) zrobiłam resztę prasowania, posprzatałm ogólnie kuchnię i łazienkę, ,odkurzanie, umucie podłogi i kurze z mebli i usiadłam o 21.00...naszczęście moja kochana córcia mała sama się umyła a starsza przeczytała za mnie bajkę :) i takim to sposobem mam cucuś glancuś w domku, jutro po pracy odpoczynek bo w sobotę cały dzień spędzimy w Kazimierzu Biskupim na przeglądzie zespołów tanecznych z wielkopolski :), a niedziela tez odpoczynek mam nadzieję na słonko to sobie posiedzę z kawką przed blokiem na słonku się powygrzewam :)))
idę myju myju i dam radę :)
bifana
15 kwietnia 2011, 06:35Koleżanko.... jestem pełna podziwu, dieta to jak dieta raz lepiej raz gorzej. Ale to co nawyczyniałaś wczoraj w domku to no no ...... A może dziś wieczorkiem wpadniesz do mnie????/
malicka5
14 kwietnia 2011, 16:35Chyba przesadzasz z tą dietą. Głodząc się tak, spowolnisz tylko metabolizm. A waga ma to do siebie, że się waha; woda, hormony itd.