po jeszcze jednym słodyczowym grzechu wieczornym :( waga się wkońcu zatrzymała :) czyli 86,6 na mojej wadze i pewnie jest jak najbardziej prawidłowa bo po 3 dniach obzarstwa nie ma się co dziwić :(, ale jeszcze się nie podadałam :), paska jednak nie zmieniam ,żeby się nie pogążyć w depresji, jak dotrę znów do tych 84 kg zrobie też pomiary bo od początku tego nie robiłam a to już prawie 3 tyg, dobrze by było w środę na 3 tyg znów zobaczyć te 84 :) trzymajcie kciuki !!!! :))))
bilans dnia :)
1,5 l woda, 2x kawa pażona, ok 7 łyżek ryżu z warzywami, ok 6 kosteczek piersi i sos z gulaszu, jogurt jogobella owocowa wyspa :),2 porcje błonnika ....
coś się ostatnio w ryżu zasmakowałam, ugotowałam sobie więcej i jutro po pracy zjem z jogurtem i czosnkiem mniam:)
mmMalgorzatka
7 lutego 2011, 09:18Dzięki za wsparcie. Musi mi sie udać i Tobie:)
mmMalgorzatka
7 lutego 2011, 09:18Dzięki za wsparcie. Musi mi sie udać i Tobie:)
bifana
6 lutego 2011, 17:08Hej główka do góry każdy czasami grzeszy... ale będzie dobrze.
malicka5
6 lutego 2011, 16:38No to trzymam kciuki za powodzenie i poprawę jakoci silnej słabej woli.