właściwie to już powinnam skasować ten pamiętnik albo sie schować w jakąś głęboką dziurę... bo mi wstyd...ale z drugiej strony to by znaczyło, że się poddaję...a co to to nie ...nic z tego walczę dalej ..jeszcze nie wszytko stracone, ...ale co mam zrobić jak podaczs 2 tyg wyrzeczeń schudłam 5 kg , a potem 2 dni laby i 2,5 kg !!!! wraca... co zrobić...wiem ,że powinnam do końca życia jesć mało i dietetycznie , bez kolacji, bez słodyczy, mało, nie tłusto???? ale tak naprawde co to w tedy ,ża życie.. czy naprawde tak można i być szczęśliwym, kiedy tak się lubi jeść ?
nie podadaję się ,walczę dalej może dziś będzie lepiej, dziś wracam do domu, jutro ważenie na mojej wadze, chyba zaktualizuję pasek zobaczymy co z tego wyniknie...choć myśle ,że nie będzie to dobra wiadomość bo napewno już nie mam tych 84 kg bo przecież jak mam to zrobić skoro przytyłam 2,5 kg :(
bilans dnia :
2x kawa z mlekiem, kajzerka z zółtym serem i wędlinką,, 2l woda, pół kajzerki z wedliną, 3 babeczki czekoladowe, 2 malutkie schabiki z piersi, herbata z cukrem i cytrynką, 3 kanapki z wedliną, zółtym serem i majonezem ... ....
wiem za dużo pieczywa i waga pewnie rano do mnie się nie będzie uśmiechać ..ale czuję się już dziś lepiej nie jestem taka pełna:)
p.s. no nareszcie w domu :)
asik280
5 lutego 2011, 19:27oj waga zaraz skacze w górę po grzeszkach wiem coś o tym ;) A olej rycynowy piłam na problemy w wc :) pozdrówki i wracaj!!! Czekam na ścieżce zdrowia!!!
jolaps
5 lutego 2011, 12:26A wiesz że można jeść smacznie i nawet słodko ( dla mnie to nawet było za słodko ) na diecie Viatalii i naprawdę się chudnie? Do innego sposobu odżywiania można się szybko przyzwyczaić. To tylko zmiana nawyków. Nawet moja rodzina polubiła takie jedzenie. Spróbuj a życie stanie się weselsze. A posiłków dobierz sobie jak najwięcej . Ja miałam pięć. Była najedzona, dosłodyczona i zadowolona a do tego lżejsza. Pozdrawiam
malicka5
5 lutego 2011, 12:24Nie rób głupot tylko bierz się w garść. Niestety taki nasz los; całe życie na diecie.