no to po wczorajszych wpadkach niby 400 więcej ale sama nie wiem do konca jak to jest bo nie jestem od wczoraj w domu i ważyłam się na obcej wadze także w następną niedzielę zważę się w domu i wtedy bedą nowe aktualne dane zobaczymy, bo dziś jeszcze bedzie grzesznie córka ma imieninki zrobiłam pyszy obiad a potem bedzie tort zobaczymy mam nadzieję zjeść wszystko byle by się nie objeść jak świnka :)
bilans dnia :
2x kawa z mlekiem, 2x herbatka z cukrem i cytryną, bułka ciabata z wędliną i serek wiejski.....1x drink,1 chuda karkóweczka, ok 4 ziemniaczki małe, dużo surówki z selera i marchewki, dip z jogurtu greckiego z czosnkiem, wszystko pieczone w naczyniu żaroodpornym bez tłuszczu i do tego kieliczek wytrawnego wina :) ale użyłam od prawie miesiąca nie jadłam obiadu :) mniam...., ok 1 l wody, mała babeczka i kawałek tortu, 1.5 tosta z wedlinką i serem, 1 porcja błonnika...
oj nazbierało się tego dziś jestem pełna i pękata..ale chyba dzięki błonnikowi byłam kilka razy w kibelku...chyba pomaga
a od jutra poniedziałek i będę znów grzeczna:)
miłego wieczorku
bifana
31 stycznia 2011, 07:33Dzielnie walczysz. I tak właśnie trzymaj.