już jest niedzielka ale trzeba co nieco uzupełnić, wczoraj był bardzo zwariowany dzień najpierw zaspaliśmy to znaczy ja a moja mała jak na złość też sobie pospała, ok szybki prysznic i sprzątanko i o 8.30 mieliśmy być już w Kazimierzu a my dopiero z domu ale zdążyliśmy i do 16.30 byliśmy w Kazimierzu na PRZEGLĄDZIE ZESPOŁÓW TANECZNYCH WIELKOPOLSKI zgarneliśmy wszystko w każdej kategorii do 11, do 15 i do 19 lat I miejsce, jedna grupa taka świeża zdobyła wyróżnienie a grupa juniorska jeszcze dodatkowo zdobyła GRAND PRIX :))) także emocji moc, potem pędem do Konina przebranie i do Starego na 17.00 na występy z okazji Dni Konina tylko pół godziny mieli występować , ale po występach zostały zatrudnione do rozdawania kwiatów i nagród szychą konińskim także trochę się przedłużyło i zmazliśmy tak ze mimo kurtki zimowej myślałam ,że oszaleję z zimna :((((
przyjechaliśmy ok 18.00 dzieciakom zrobiłan wkońcu obiad naleśnikowy i o 19.00 na zakupy bo lodówka pusta a mąż właśnie przyjechał z wypłatką wiec pojechaliśmy na zakupki trochę zaszaleliśmy wróciliśmy po 21.00 padnięta troche rozpakowałam wszystko , moi jeszcze pizze wcieli..mało się nieskusiłam ale własciwie to chyba mnie zmęczenie uratowało, nie miałam siły ruszyć okiem
i taki to był dzień dietkowy chyba lepiej niż dobrze bo dosłownie głodówa, tyle ze chyba nie bardzo dukanowa przez te musli, ale trudno, bo dziś na wadze rano było nastepne 400 do góry tez chyba przez te płatki wieczorne piątkowe z mlekiem, trudno , czyli 78 kg - tylko sobie w głowe palnąć ....
Dzisiejszy plan :
-rowerek-brak
-brzuszki-brak
-ruch różny -brak chyba ,że do ruchu można zaliczyć przebywanie poza domem 13 godzin, na występach i zawodch tanecznych córki potem na drugich i 2 godz zakupach :)
-piling i balsam -brak
-woda-ok 1 l
-kibelek - 0 :(
Menu :)
11.30 kawa z mlekiem
15.00 kawa z mlekiem
18.00 jogurt pitny danon 500 g
22.00 jogurt babkoma biszkoptowy i musli z mlekiem