dziewczyny dzisiejszy dzień rozpoczęłam z wagą 83,0 kg czyli 600 g mniej z czego sie bardzo ciesze gdyby nie fakt zwariowanego poranka to bym się cieszyła jeszcze bardziej
mała wstała z bólem brzucha ale nieraz tak mówi od 3 dni pokaszluje wiec jak zaczeła bac sie zakasłac to juz wiedziałam o co chodzi bedzie rzyganie i było do łazienki nie zdarzylismy sama woda ze slina przeszło jej i ozyła wiec sie ubrałysmy do przedszkola byliśmy juz przed blokiem gdzy przyszła powtórka z rozrywki wiec wtył zwrot i do domu dzwonie do lekarz nieodbiera do pracy ze nie przyjde i nadle moje dziecko oznajmia ze chce do przedszola
wmiedzy czasie oczywiscie wstała starszyrzna i mówi ze tez ja brzuch boli ( sprawdzian z przyrody!!!) dałam ciepłej herbatki nospe i mówie leż jak przejdzie to do szkoły
mała wtym czasie przepytałam czy napewno nie chce posiedziec w domu wiec szybko przebieranko i do przedszkola pani poinstruowana jej dzisiejszymi skłonnościami i biegiem do pracy
starszej troche lepiej jesli nie przejdzie to pójdziemy do lekarza mala juz zapisana na popołudnie, ale myśle ze po przyrodzie przejdzie tym bardziej ze dzis areobik :))))
także pełen full wypas dzis rano szkoda słow
a nastepna wiadomośc to taka ze bede przez ok 3 godz z wielką pokusą pracuje jako pomoc domowa na ful etat i własnie w lodówce uśmiecha sie do mnie piekny kawałek tiramisu :))))
ale nic z tego pochłonełam juz jogurcik troche poczytam i popisze do was i do pracy pózniej przyjdzie ktoś z domowników bedzie łatwiej
buziaki dla was
hanusia74
23 lutego 2010, 09:02aaaaaaaaa... no i gratuluję dużego spadku !!
hanusia74
23 lutego 2010, 09:00no , przynajmniej nie możesz powiedzieć , żę nudno !! hihi...