Dzien bez rewelacji, zamiast śniadania tartletka z malinami. Każda utrata wagi cieszy ale jednocześnie stresuje to co będzie za tydzień. Czy znów waga spadnie, ile spadnie a co jeśli się zatrzyma. Jestem w tym okresie odchudzania gdzie cieszę się spadkami ale tępo będzie spadało a kalorii coraz mniej. Ciężko wtedy o motywację. Mam zadanie na ten tydzień - wycisnąć ile się da z siebie. Marzy mi się 6 z przodu. Mało prawdopodobne za tydzień, ale za dwa to już prędzej. Boję się jednocześnie tego okresu gdzie 1 kg na miesiąc to będzie dobry wynik. Bardzo trudne jest odchudzani przy prawidłowej wadze to nie to samo co przy nadwadze. Organizm nie jest taki głupi, zawsze dąży do równowagi. żałuję że zaznaczyłam 65 kg na początku, potem zmieniłam na cel 68 ale program nie zareagował i cel się nie zmienił. Ciekawe czy nie trzeba napisać do vitalii o zmianę celu głównego.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Asca34
23 lipca 2017, 22:15Nie ma czym się stresować. Chyba nie o to w tym wszystkim chodzi by żyć w stresie?