SYNEK JUż LżEJ ODDYCHA I GORąCZKA ZELżAłA.
WYBRAłAM ZDJęCIA DO WYWOłANIA DO KRONIKI I WYGONIłAM CóRKę DO MIASTA (NIEPEDAGOGICZNIE - ZAMIAST DO SZKOłY). SYNEK OGLąDA TV , WIęC MOGę CHWILKę TU ODSAPNąć.
CO DO ODCHUDZANIA TO CHYBA PAźDZIERNIK TEż ODPUSZCZę. ZJADłAM JUż PONAD Pół PACZKI WAFLI RYżOWYCH I KANAPKę ZE ZWYKłEJ BUłKI, TERAZ KAWKA, A ZA CHWILę PISANINA .......
O ćWICZENIACH I SPACERACH MOGę TYLKO POMARZYć ...
PS. MACIE RACJę PRZECIEż MOGĘ CHUDNĄĆ WOLNIEJ , ALE ZAWSZE .... CHUDNąć ... NAWET 1KG NA MIESIĄC TAK JAK ZAKłADAłAM NA POCZĄTKU DROGI !!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
alicjamt
10 października 2007, 23:29U mnie waga tez nie zadna rewelacje od miesiace nic sie nie rusza. Wiec kto kogo bierze na przetrzymanie ja wage czy ta cholera mnie:-)) Pozdrawiam
ewaneczka
10 października 2007, 22:42Pewnie, że kilogram to też dobrze, byle szło w dobrym kierunku. Ja zakładałam sobie chudnięcie w tempie 2 kg na miesiąc, wychodziło nawet więcej i mija powoli rok, a ja dochodzę do celu. Nie wiem tylko jak długo będe dochodziła ;) Przyznam, że się zawzięłam. Mnie też trudno wygospodarować czas na rowerek, bo to, że czasem nie jeżdzę to nie lenistwo, a brak czasu. w każdym razie przystopuj, ale nie poddaj się. Powodzenia.
niunia32
10 października 2007, 20:33byle do przodu, choćby po mału :) fajnie, że z synkiem juz troszke lepiej
maryna38
10 października 2007, 14:32grunt to wspierać sie w co trudniejszych chwilach.Ja zawsze Ciebie podziwiałam za samozaparcie więc myślę ,że ten kryzys też uda Ci się szybko przełamać.Jesteśmy z Tobą!!!!
Ramazotka
10 października 2007, 13:44to tez duzo,zobacz ile już kg zgubiłaś!!!
Ramazotka
10 października 2007, 13:42tak by utrzymywać wagę i w dowolnej chwili dietkowac mocniej,trudniejsze mi sie wydaje utrzymanie wagi niż schudniecie(mi sie nigdy nie udaje długo utrzymac wagi :( ) Potrafisz zmobilizowac się do ćwiczeń co moim zdnaiem nie jest łatwe,więc popuść sobie troszkę ,uzupełnij witaminy i pewnie zachce Ci się ciąg dalszy...:)
maryna38
10 października 2007, 13:28zwolnienie tempa powoduje powrót do dietkowania ze zdwojoną słą,czego Tobie Aniu jak najbardziej życzę(szczerze powiem,że sobie też,bo z dietką to ja ostatnio się "pokłóciłam"i jakoś nie śpieszno mi do przeprosin) a to się robi nie dobrze.
madziara74
10 października 2007, 12:41uwierz w siebie, a napewno ci sie uda! Ja tez mam trójkę dzieci i najmłodsza - córka ma tez 5 lat i też mi sie udaje, więc i Tobie się uda. Musisz w to wierzyć. Pozdrawiam
majorkawsc
10 października 2007, 11:29stare to moze być drzewo,które ma sto lat,a Ty jesteś w sile wieku i całe zycie przed Tobą jeszcze ,to prawda ,ze my kobiety najpierw stawiamy dobro naszych najblizszych na podium,ale nie zapominaj o sobie bo jesteś kobietą , która jest tego warta!!!!
iwona596
10 października 2007, 11:16No coś Ty- nie odpuszczaj...To, że zjadłaś większe śniadanie nic nie znaczy- nie zjesz kolacji i już. A w pażdzierniku masz szanse stracić nawet 2 kg- warto byłoby wytrzymać,prawda?
codziennaja
10 października 2007, 11:10Teraz, z dopiskiem w ps brzmi to juz calkiem inaczej. Zwolnienie tempa - jak najbardziej. Kazdy potrzebuje odpoczynku, co wiecej potem znow bardziej sie chce chciec. Buziaki!
mmMalgorzatka
10 października 2007, 10:53nie wiem... będe powoli wprowadzac, jutro zaczynam a6w, zobaczymy.....
mmMalgorzatka
10 października 2007, 10:48toz to dopiero 1/3 miesiąca, dzisiaj zjadlas, no to co, dalej już nnie jedz wafelków... trzymaj się, pozdrawiam
codziennaja
10 października 2007, 10:41Aniu?! Odpuszczasz pazdziernik? Ale to dopiero 10! Mowy nie ma. Prostestuje. Umowmy sie ze odpuscilas poranek, ale reszta dnia niech juz sie miesci w standarcie. Spojrz na stare spodnie. A moze powiesz je na krzesle w kuchni(?)
majorkawsc
10 października 2007, 10:38nie trać z oczu punktu,w którym chciałabyś się znaleźć nawet za rok!!!zapraszam do siebie ,moze to troche pomoże?pozdrawiam