Waga kręci się wokół 62 kg. Póki co jestem z niej zadowolona bo jeszcze do niedawna o takiej wadze marzyłam. Ponieważ wszystkie problemy zaczynają się w głowie staram się tam wszystko poukładać. Wyzywanie i wściekanie się na siebie, że coś nie wyszło nie ma najmniejszego sensu. Złość nie sprzyja rozwiązywaniu żadnych problemów czyli także tych związanych z dietą i nie odpowiednim żywieniem. Na detoksie warzywno owocowym wiele się nauczyłam i odżywiałam zdrowo. Wiele z tych nawyków weszło mi w ?krew? jak to się mówi potocznie. Jednocześnie miałam super dobre samopoczucie.
Dzisiaj np. dałam się namówić na zjedzenie kiełbaski, ale nie żałuję bo potem przypominała mi się przez dłuższy czas i na pewno w najbliższym czasie mogę o niej zapomnieć. Gdybym jej nie zjadła marzyłabym o niej dalej a tak póki co problem mam z głowy. Ślubnemu zrobiłam dziś dewolaja tradycyjnie w jajku i bułce na życzenie, a mojego i syna zawinęłam bez panierki w złotko i udusiłam na patelni. Czyli pomału uczę się odrzucać to co niezdrowe. Dzisiaj była jazda na rowerku w towarzystwie ślubnego i poćwiczyłam w siłowni w parku. Mam w planie zgubienie w tym tygodniu 1 kg. A ja lubię realizować swoje plany.
Dla tych co nie lubią wysiłku podam co mnie ostatnio zmotywowało. Spotykam w parku młodą dziewczynę chyba po wylewie która idzie z kijkami z trudem przerzucają jedną nogę za drugą. Każdy krok kosztuje ją wiele wysiłku ale dzielnie idzie do przodu. Spotykam też matkę, która wywozi do tegoż parku sparaliżowaną młodą dziewczynę ok. 16 lat. Ile ona dałaby za to, żeby pobiegać. Inna matka wozi na wózku leżącego powykręcanego chłopca. Nawet nie wiecie jak bardzo wtedy dziękuję P.B., że ja mogę sama pobiegać i nie jestem póki co skazana na drugiego człowieka.
Nadal uważam, że mam wpływ na swoje życie i zrobię wszystko, żeby przeżyć je jak najpiękniej. Nie wiem ile jeszcze mi jest dane i dlatego zależy mi na jego jakości.
Na uciekający czas wpływu nie mam, ale na jego jakość chyba mam. Jak coś Wam nie wyjdzie nie ubliżajcie sobie i nie wściekajcie się na siebie. Mamy prawo się potknąć, ale trzeba się podnieść i iść dalej.
Tak mnie jakoś dzisiaj naszło. Ale nie z powodu smutku. Czuję się szczęśliwa i kochana. O miłość też trzeba zabiegać żeby nie pokrył jej kurz. A życie jak to w życiu raz z górki a raz pod górkę. Dzisiaj mam z górki, a co przyniesie jutro? Kto to wie, ale o to będę się martwić jutro.
Buziaki
elka65
12 lipca 2011, 19:48no pewnie, że zajrzę dzięki za kolejne zaproszenie:) jak to mówią ,,w kupie raźniej" ale coś tam cicho
sempe
12 lipca 2011, 13:40często myśle tak ja Ty ale ciągle mi coś przeszkadza by zmienic swóje nastawienie. Napatrzyłam się na ludzi dotkniętych chorobą i czasami wracam do widoku mego ojca czy męza jak umierał w bólu... powinnam ciszyc się z tego co mam ale.... koło wieży mieszka moja siostra, kilka razy wybrałam się rowerem do niej:-) z dębca do jakies 18km:-) pozdrawiam i mimo kryzysu czytam nadal
annastachowiak1
11 lipca 2011, 22:18że mogę obcować z taką mądrą i pozytywną babką jaką jesteś...Jesteś moim guru!Po przeczytaniu Twoich wpisów świat widzę tak jak powinnam...Wielkie dzięki!Ale powtarzaj te maxymy od czasu do czasu,aby na dobre się zadomowiły w naszych głowach.Wszystkiego dobrego.Anna
PuszystaIwcia
11 lipca 2011, 21:59Twoj wpis daje duzo do myslenia i naprawde nakreca czlowieka do spojrzenia na swoje zycie z innym bardziej pozytywnej strony:))) dzieki
uleczka44
11 lipca 2011, 21:30Oszczędzam nogi na ile to w moich warunkach możliwe, ale wiem, że nie dość mocno, niestety. Ano, noga sobie, życie sobie.
Karampuk
11 lipca 2011, 20:40dopóki człowiek zdrowy to tego nie docenia :(
KarolinaSzl
11 lipca 2011, 19:29Piękne jest co co napisałaś. Życzę Ci bardzo dużo tego szczęścia, abyś zawsze z takim optymizmem podchodziła do życia i do ludzi. Tak trzymaj, no i cholernie zazdroszczę ci figury - ale tak jak mówisz sami decydujemy o tym jacy jesteśmy, tak więc zostaje mi tylko ruszyć tyłek i wziąć się za siebie.
alldonka
11 lipca 2011, 15:30a może byś chciała do nas dołączyć ? jest nas 13 dziewczyn i wszystkie są ok ! z czterema osobi ście miałam przyjemność się spotkać :) tak czy siak zaproszenie na grupę Ci wyślę (grupoa zamknięta) a Ty zdecydujesz :) pa :)
izulka710
11 lipca 2011, 14:46Nie wiem co napisać...po prostu jesteś super babka!!!!!!!!!!
agunia1960
11 lipca 2011, 12:11Tyle mądrości płynie z Twoich słów, że czytając je zaczynam troszkę inaczej myśleć. Mam wiele powodów do zmartwień, ale wiele też sobie wynajduję lub przesadnie wszystko interpretuję, tak jak ostatnio, kiedy wydawało mi się , że naszły mnie wszystkie choroby, bóle kości, choroba nerek, jajników, bo wszystko mnie bolało, badania nic nie wykazywały, a ja czułam się poważnie chora, dlatego też nie odpisałam wcześniej. Dziś z resztą też nie jest najlepiej, nie wiem, czy to zaburzenia hormonalne czy po tym jakimś zapaleniu ale dostałam mocnego krwawienia po dwóch tygodniach od@, coś jest nie tak, ale może to zbliżające się klimakterium? No i zamartwiam się znowu co mi jest zamiast cieszyć się życiem. Trudno jest nauczyć się tej mądrości, którą masz w sobie. Co do diety, to na razie nic nowego nie wprowadziłam, przeczytałam, że dieta OW nie jest dla mnie wskazana, bo mam niedoczynność tarczycy i hashimoto, poza tym biorę różne leki, również antydepresyjne. Tak więc nie jest lekko. Pozdrawiam Agnieszka
Albatross
11 lipca 2011, 11:40Fajnie,że to napisałaś, sama prawda, cieszmy się tym co mamy,bo jest tyle nieszczęść na świecie i trzeba podziwiać ludzi którzy w takich sytuacjach nie poddają się , a my tez się nie poddajemy i walczymy,choć nasze problemy są takie maluśkie.Pozdrawiam.
elkati
11 lipca 2011, 11:25głowa to całkiem ciekawe ustojstwo... niekiedy niestety niebywale złosliwe... no ale w końcu to nasze głowy ;)))
krotkaspodniczka
11 lipca 2011, 09:41Dziekuje Ci za ten wpis:):) jakbyś przelała moje mysli w wirtualną notkę:) pozdrawiam serdecznie
Lusilka59
11 lipca 2011, 08:26prawdziwa prawda, czasami narzekamy na nasze zycie nie doceniajac tego co mamy, chociazby wlasnie sprawne rece i nogi, wzrok i sluch i co najwspanialsze, ze mozemy sami o siebie zadbac. Pieknie o tym napisalas. Trzeba przezyc zycie jaknajpiekniej bo zycie mamy tylko jedno. Pozdr,
alldonka
11 lipca 2011, 07:25Mam pytanie , pozwolisz że skopiuję ten fragment tłustym drukiem i pokażę dziewczynom z którymi jestem w grupie , ostatnio cosik odpuszczamy i nijak sie ruszać nam nie chce :(( Może to będzie motywacją ? Dla mnie na 100% BĘDZIE ! Pozdrawiam . Ewa
marikaaa15
11 lipca 2011, 06:51Miecia a Ty jak zwykle ciekawie i mądrze nam Tu napisałaś :DDD Ja czuje się podobnie... A mój M wczoraj od soboty zachwyca się że nareszcie wszystko z nimi jem :)) ON uważa że posiłek jest święty i wspólne jedzenie magiczne... coś w tym jest bo uwielbiamy razem jeść... to takie rodzinne i przyjemne :> Niedługo będziemy mieć piękny stół (a ie jak dotąd blat z boku kuchni) więc tym bardziej uciecha jeść śniadanie przy swoim stole przy otwartym tarasie... wrażenie niezastąpione ... a do tego zapach chlebaka swojego z automatu ummm rewelacja. Polecam automat- tylko 200 zł a tyle przyjemności-wszystkie składniki wrzucasz i za chwile wszędzie pachnie świeżym chlebkiem.... a razowy wychodzi mięciutki ahhh
luckaaa
10 lipca 2011, 23:02jakbym to sama powiedziala ....:) Buziaki pciolko :))
uleczka44
10 lipca 2011, 22:50Miło jest wpaść do Ciebie i poczytać, dla pokrzepienia i poprawy nastroju. A i zawsze coś ciekawego się dowiem. Ty doceniasz to co masz, doceniasz każdy dzień i chcesz coś zrobić dla siebie samej - i to jest piękne. Niech Ci będzie z górki choćby do końca życia.
Aldek57
10 lipca 2011, 22:08Całkowicie się z Tobą Mieciu zgadzam.Podzielam optymizm i radość z tego co nam dano i co same możemy osiągnąć ,pozdrawiam i życzę samych dobrych dni.
elasial
10 lipca 2011, 22:04rację! Bardzo często dziewczyny piszą: ''ale ja jestem głupia!''. Skąd to się bierze? Przecież gdyby ktoś tak o niej powiedział wprost - obraziłaby się. Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie, Póki jeszcze czas niech szczęście błyśnie. Chwycić szczęście, co masz sił. Kochać, żyć, na jawie śnić ten sen, co się w dzieciństwie śnił....Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie........