Dzisiejszy wpis do pamiętnika krótki i smutny . Po pierwszym tygodniu pozytywnym
(- 2kg ) jest (+1kg) Mam nadzieję, że po prostu organizm reguluje sobie te zmiany w żywieniu...chyba. Do poniedziałku postaram się zachować nawyki diety z pierwszych tygodni po nie będzie mnie w domu, a wiecie jak to jest na wyjeździe. Ale ...może nie będzie tak źle. W następny piątek będę miała obawy, żeby stanąć na wadze .
No to komu w drogę temu czas, torby do ręki i w drogę.
Trzymajcie się i życzę Wam lepszych rezultatów, niż mój w drugim tygodniu.
Buziaczki, trzymajcie się Miecia, optymistka mimo wszystko...jeszcze.