Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cheat Day, hmm...



No i popłynęłam.
Przedwczoraj miało być ładnie, nie wyszło, pomyślałam okej, w końcu to tylko jeden dzień. Ale to samo powtórzyło się wczoraj. Dzisiaj też nie było najlepiej, ale było lepiej. Zmieniłam zdanie i staram się wprowadzić bardziej rygorystyczne zasady, cheat day zrobię sobie dopiero po 14 dniach (chociaż boję się, że to nie wypali...). Nie mam jak się zmierzyć bo nie mam centymetra, na porządne zakupy pójdę dopiero w weekend, zdjęć jeszcze nie zrobiłam bo nie miałam jak (dziś wracałam z nocowania od koleżanki)... ogólnie wszystko pod górę, ale nie poddaję się. Mam już plan ćwiczeń. Jeśli chodzi o cardio, stawiam na bieganie. Rower jak będę miała towarzysza w postaci taty (ten pożyczył swój rower znajomym). Rower domowy został schowany do piwnicy ;/ Do tego taniec lub ćwiczenia z yt. Codziennie rozciągam się 15 minut, raz na jakiś czas zamiast niego zrobię jogę. Oprócz tego codziennie ćwiczenia na kolana (mam problem ze stawami). Rozciąganie 15 min codziennie, ćw. na kolana ok. 6 min (dwie piosenki) codziennie, cardio 3x w tyg 30 min conajmniej. Do tego codziennie jakieś ćwiczenia pilates ABS z yt i przysiady na pupę. Od sierpnia zacznę callanetics.

Do napisania!
Nie zawalę! Proszę dopingujcie mnie i żeby nam te kilogramy leciały!
  • lenkaaa16

    lenkaaa16

    18 lipca 2013, 19:03

    trzymam kciuki! zobaczysz, że kilogramy szybciutko zaczną spadać :) powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.