Co do koktajlowych dni to mi osobiście trudno wytrzymać tylko na płynnych posiłkach. Ostatnio jak tak próbowałam, to chciałam stosować się do książki Odchudzanie weekendowe, ale skończyło się na porannym koktajlu. Teraz coraz częściej włączam je do diety i pewnie byłyby efekty, gdybym ciągle nie objadała się wieczorami :)
katkopatka
18 lutego 2014, 16:37Co do koktajlowych dni to mi osobiście trudno wytrzymać tylko na płynnych posiłkach. Ostatnio jak tak próbowałam, to chciałam stosować się do książki Odchudzanie weekendowe, ale skończyło się na porannym koktajlu. Teraz coraz częściej włączam je do diety i pewnie byłyby efekty, gdybym ciągle nie objadała się wieczorami :)
chanells
13 lutego 2014, 12:12wyliczone, wymierzone :) ja tam jem na oko :P