Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2/90 wtorek


Kolejny krok do przodu. 

rano weszłam do biedronki na pkp szukając czegoś na 3 posiłki i... wybrałam bezpieczną opcję: 3 Bułki z serem i szynką oraz 2 jogurty proteinowe. Na kolację zjadłam rozgrzewający barszcz.

dzień bez słodycz, bez słodzenia, na pociąg i z zrobiłam spacer szybkim marszem,  wieczorem wcisnęłam 15min jogi. 

dzień zapchany po brzegi, w dodatku świat psychiczny wali mi sie na głowe... mam ochotę zniknąć. ...

potrzbuje urlopu i miłości.

stwierdzilam nie tylko w głowie (bo to wiem od dawna) ale też w sercu że slodycze nie zapełnią mi moich emocjonalnych głodów... to nie tędy droga. 

  • papryczkachili2021

    papryczkachili2021

    19 grudnia 2024, 13:07

    Nie przepadam za barszczem. Nawet we Wigilie go nie jem. Słodycze to i moja zmora. Zajadam emocje nimi nawet jak nie jestem głodna.

    • Sorbetmalinowy2024

      Sorbetmalinowy2024

      20 grudnia 2024, 09:23

      Emocje wymagają sporo pracy ale warto podjąć tą pracę. ;)

  • bajdzo

    bajdzo

    19 grudnia 2024, 06:31

    Zazdroszczę, że lubisz barszcz. Ja już na samą myśl mam ten ohydny smak z przedszkola D: Słodycze nie są twoim PANEM! To ty decydujesz zo nich, a nie one o tobie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.