Od poniedziałku wracam do roboty, więc nawet nie protestowałam jak wczoraj znajomi zaprosili nas na te karty do siebie:D. Tym razem grzecznie bez winka. I zamiast obiadu jakieś niezbyt zdrowe przekąski tam u nich. Siedzieliśmy niespodziewanie do północy, więc zabrakło mi 450 kroków, choć już wracając je zrobiłam 🤣! Poza tą niezaplanowaną, losową, kolacją śniadanie białkowo-tłuszczowe i żytnie kanapeczki z pasztetem.
Wy sobie nie myślcie, że ja taka towarzyska jestem:D. Od kiedy mieszkamy w nowym miejscu (3 lata chyba) kilka razy przychodził znajomy, żeby zrobić drobne naprawy w domu, raz inny, żeby podłączyć mi gramofon i potem ten sam przyniósł płytę Genesis, ci co ostatnio tak się odwiedzamy intensywnie to byli 2x i my raz u nich, a poza tym jak jest większy turniej w okolicy albo liga to czasem przygarnę kogoś na noc. Więc tego... to taka nowa sytuacja:D. I szczerze mówiąc już trochę mnie zmęczyła. Bardzo było miło, ale ja jednak naprawdę dzikus jestem. Najbliższe dwa tygodnie odpoczywam od spotkań towarzyskich, oprócz tych wymuszonych przez ligę, która jest w najbliższy weekend. Spróbuję skupić się na pracy i na tym, żeby się dobrze przygotować do walki o awans. Mój mózg coraz lepiej, ale to jeszcze nie ta forma.
Bardzo duży opór przełamałam i wygrzebałam swój stary arkusz z habit trackerem. Dostosowałam do tego roku i spróbuję nie porzucić po tygodniu. Wygląda tak:
Umieściłam tam wszystkie rzeczy, które bym chciała robić regularnie, nie tylko dietowe. Tak poza pracą i aktualnymi projektami. Do tego tygodniowa lista zadań. Uzupełniłam wstecznie tylko to co umiałam zweryfikować. Dawno go zrobiłam i chyba nie miałam szczególnego zapału do uzupełniania. Może tym razem będzie lepiej.
Zaczęłam wczorajszy dzień od takiego miłego spacerku nad jezioro. Pięknie wygląda las przyprószony śniegiem. I ta zamarznięta tafla.
GosiaCz
16 lutego 2025, 15:32czy ja tam widzę "pisanie rano" ?:) no ja tu widzę jakąś bratnią duszę, przynajmniej na poziomie haseł w habit trackerze ;)
Sophia1729
16 lutego 2025, 15:56Tak, tam jest pisanie rano:D. Czuję, że jak tego nie robię, to płynę w losowych kierunkach. A ostatnio zaniedbałam.
aga.insulina
16 lutego 2025, 13:11Tęsknię za takimi widokami. Jestem włóczykijem - i jak nadejdzie odpowiednia pora - może zobaczycie czym zajmuje się po godzinach. Zapewnię będzie zdziwienie ;) a ty ładuj baterie. Tak - w takich miejscach mówię o naturze - można się naładować
Sophia1729
16 lutego 2025, 13:25Zaintrygowałaś:)