Tak, uważam, że dzisiaj było całkiem nieźle:) Chyba wpadłam już w rytm jedzenia o określonych porach (+ -), i w zasadzie nie jestem głodna;) To jednak nie zmienia faktu, że po pierwsze myślę o jedzeniu, a po drugie myślę o jedzeniu;) Na dodatek jak tylko się usiądę mam wrażenie, że tyłek mi rośnie - psyche do wymiany?;)
Wiecie, jak po tygodniu okaże się, że nic, a nic nie schudłam to się załamię:/ Trudno mi już na siebie patrzeć w tym stanie.
Ale poczekam jeszcze z tą załamką;)
.Wiecznie.Gruba.
10 lipca 2014, 21:42kochana teraz jest sezon na brzoskwinki, nektarynki - polecam przy takich napadach mysli ;)
solka40
10 lipca 2014, 22:57najlepiej kiedy jestem zajęta;) teraz boje się cokolwiek podjadać między posiłkami:)))