Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka


Witajcie !!!
Wydawało mi się, że jestem taka silna, a tu nic z tego.
Ostatnio żle się czuję, nie mam ochoty na nic, nic mi się nie podoba. Jestem apatyczna i niezadowolona ze wszystkiego. A tak naprawdę nie ma ku temu powodu. Na urlopie już byliśmy. Teraz córka jest na kolonii a syn u dziadków. Nie mam więc za dużo obowiązków. No może poza jednym głosowaniem na plac zabaw na stronie NIVEA ( http://100latnivea.pl/glosowanie/rejestracja?inv=maria1969) - Może ktoś nas wesprze głosem? Głosować trzeba codzienni, bo codziennie liczą się głosy.. PROSZĘ POMÓŻCIE!!!!

Ale nie o tym chciałam wam powiedzieć.
Moja waga znowu pogalopowała do góry..................  Boże, ja chyba nigdy nad tym nie zapanuje. A było już tak fajnie. 
Najgorsze, że za tydzień teściu kończy 75 lat i będzie duża rodzinna impreza i wszyscy zobaczą moją porażkę................  I trzeba się do tego przyznać ZNOWU poniosłam PORAŻKĘ........
Za trzy tygodnie mam ważna uroczystość w pracy i też kicha..............
Same dołujące sytuacje. A najbardziej boli mnie , że sama się do tego doprowadziłam. Zaprzepaściłam całą dotychczasową pracę nad sobą.
Widać łakomstwo to moja zmora życiowa. Ktoś jest alkoholikiem, ktoś jest nałogowym palaczem,a ja kim jestem?.........................

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.