Witam wszystkich, którzy chcą czytać mój pamiętnik. Wróciłam. Postanowiłam znowu zacząć walkę z kilogramami. Waga po powrocie do normalnego odżywiania wróciła do dawnych cyferek, a nawet większych.............. Źle się z tym czułam i postanowiłaam, że pożywienie i kilogrmy nie będą mną żądziły. Świat wokół mnie nadal nie przynosi pozytywnych odczuć, ale taku\ie już jest to nasze życie...... Jak sami sobie nie pomożemy to nikt i nic nam nie pomoże. Przekonałam się, ze świat jest weselszy , jeśli ja kroczę przed siebie z uśmiechem (choć czasami jest trudno). Rozpoczą się Wielki Post. Postanowiłam i ja mieć jakieś wyrzeczenie. Bardzo lubią ciasta i słodkie bułeczki. NIE BĘDĘ JADŁA SŁODYCZY !!!!!!!! Mam nadzieję, że wytrwam do Świąt. Moja córka postanowiła mi towarzyszyć. Zobaczymy, czy wspólnie będzie nam łatwiej..... Moja waga dzisiejsza to 89,1 kg. Nie ma się czym chwalić, ale narzuciłam też sobie rygor jakościowo ilościowy w jedzeniu, bo moim problemem jest ilość pokarmów. Teraz zawsze będę miała w domu marchewkę................... I dużo wody mineralnej............... Obiecuję choś raz na tydzień zdać relację z tego jak mi idzie gubienie "zbędnego sadełka". Mó mąż postanowił rzucić palenie, a ja postanowiłam rzucić zbędne kilogramy. Tylko raz udało mi się dobić do 80 kg. Mam nadzierję, że teraz też mi się uda.
Trzymam za siebie kciuki. Może ktoś jeszcze mi pokibicuje?!.........
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kwiatuszek170466
20 lutego 2010, 20:39No to ja Ci pokibicuję.Trzymam kciuki.A to przepis na chlebek który piekę od Alldonki 1 szkl . maki 1szkl letniej wody 10 dkg drozdzy 1 lyżeczka cukru mieszamy w duzej misce i jak podrośnie trochę to dodajemy 1 kg maki 1 szkl otrąb pszennych 2łyżki płatków owsianych 1/2 szkl ziarna (pestki dyni , słonecznik , siemię lniane ) 3 łyżeczki soli 3.5 szkl letniej wody mieszamy wszystko lyzką i do wyrośnięcia zostawiamy jak podrośnie przekładamy do keksówek (moja maja wymiary 28x11) czekamy jak znowu podwoi objetość i wkładamy do piecyka nagrzanego 200 stopni Piecyk musi być goracy bo inaczej ciasto dalej bedzie rosło i nam wykipi z foremek ;)
haanyz
20 lutego 2010, 20:10Ja trzymam za Ciebie kciuki.chciec to moc. Startowalam w styczniu 2009 z 97 kg - tez nie bylo sie czym chwalic, a dzis mam 73, w sumie tez nie ma sie jeszcze czym chwalic, ale jest o niebo lepiej! Wiec jestem zywym dowodem na to, ze mozna wszytsko!
IwonaLucyna
20 lutego 2010, 20:08tylko powinnaś zdać sobie sprawę,że jak chcesz zrzucić na stałe te kilka czy kilkanaście kg to nie możesz już nigdy wrócić do tego co jadłaś do dziś, dieta 40 dni nie wystarczy bo z chwilą gdy zaczniesz jeść to co teraz jadłaś wrócą kg - o czym się przekonałaś sama :-D Ja wiem że to trudno sobie wyobrazić ale jestem tego przykładem, zmieniłam swoje nawyki żywieniowe 4 lata temu -przyzwyczaiłam się pokochałam to co jem . proponuję na początek poza odstawieniem słodyczy i drożdżówek, zamienić biały chleb i bułeczki na chleb razowy pełnoziarnisty tylko trzeba wtedy sporo wypić wody żeby brzuch nie bolał trzymam kciuki