Wiem, że mogłabym ograniczyć jedzenie do minimum i osiągnąć cel przy pomocy głodówki, ale nie .. nie mogę tego zrobić, wtedy efekt jo-jo murowany. Muszę zmienić moje nawyki żywieniowe i wprowadzić ruch, wszystko małymi kroczkami.
Szkoda, że nie mam chętnego, kto umówiłby się z mną na bieganie? Na ćwiczenia? Na cokolwiek w parze zawsze łatwiej. Milej i wzajemna mobilizacja pomaga. Muszę jeszcze bardziej zagłębić się w dietę rozdzielczą, bo coś chyba sobie sama wykombinowałam i przekombinowałam :P
onaiobsesja
4 czerwca 2011, 18:01ja się moge umowić:) pozdrawiam