i było tyle żreć się pytam!?
może nie ilościowo, ale jakościowo... bez komentarza...
jutro będzie lepiej :))
MENU (4.08):
I posiłek: owsianka błyskawiczna bananowo-jabłkowa
II posiłek: małe jabłko, mała gruszka, bułka z szynkąIII posiłek: porcja tortilli wg przepisu Pascala (akcja Lidla)
IV posiłek: dwa obwarzanki babuni *,*
V posiłek: brak
aktywność fizyczna: zakupy z ojcem
MENU (3.08.):
I posiłek: dwie parówki, kromka chleba, keczup
II posiłek: batonik Pawełek z toffi, dwie bułki z pasztetem i ogórkiem konserwowym - w pociąguIII posiłek: 10 pierogów z jagodami, jogurtem greckim i cukrem
IV posiłek: 5 pierogów z jogurtem greckim i cukrem
V posiłek: draże śmietankowe
aktywność fizyczna: podróż pociągiem :P
kl4ra
5 sierpnia 2012, 19:02No to się z Tobą jednoczę, bo u mnie były takie 2 dni do bólu żołądka :( Na szczęście się już ogarnęłam...
paauulinaa
5 sierpnia 2012, 10:04zgadzam się z wypowiedzią pode mną :) ewentualnie mogły Cię spotkać inne okropności :)
ania87.anna
4 sierpnia 2012, 23:03ee, zawsze mogłaś zjeść gorzej, np. 3 x na dzień hamburgera :)
patrycja1804
4 sierpnia 2012, 21:33urlopy faktycznie nie sprzyjają chudnięciu :/ ja od jutra będę się o tym przekonywać... :*