smoczyca: zrobisz mi popcorn? :)
mąż: ocho, znów się zaczyna...
smoczyca: phi. jak nie chcesz to nie rób
mąż: ale czy ja powiedziałem, że ci nie zrobię?
smoczyca: teraz to ja już nie chcę!
ach ta przewrotna kobieca natura! :P jak nie idzie od razu po jej myśli, to niech nie idzie wcale :P ale ten mechanizm bardzo mi pomagał gdy walczyłam z nałogiem czipsowym. w momencie gdy chciałam kupić sobie czipsy mąż mi nie pozwalał, a gdy już pękał to ja byłam na tyle oburzona jego zachowaniem, że już nie chciałam tylko dlatego by zrobić mu na złość :Pmąż: ocho, znów się zaczyna...
smoczyca: phi. jak nie chcesz to nie rób
mąż: ale czy ja powiedziałem, że ci nie zrobię?
smoczyca: teraz to ja już nie chcę!
a poza tym teściowa w weekend obdarowała nas osobiście wyhodowanymi pięknymi cukiniami :)) a cukinie u nas w domu = leczo!! :)) tylko muszę jeszcze jakimś sposobem z moim rozpłakanym dzieckiem udać się do sklepu po paprykę, cebulę i pomidory :))
MNIAAAAAAM!! :D
jutro ważenie. chciałabym zobaczyć na wadze magiczne 75kg :))
MENU (19.07.):
I posiłek: jajecznica z cebulką i pomidorem
II posiłek: dwa krążki ryżowe z dżemem truskawkowymIII posiłek: miseczka zupy ogórkowej + pół jabłka
IV posiłek: trzy kromki chleba (w tym dwie małe) z pasztetem i ogórkiem
aktywność fizyczna: 75min. ZUMBY!! :))
MENU (18.07.):
I posiłek: domowe zapiekanki z serem i pieczorkami
II posiłek: 4 kromki z piętki chleba z serkiem śmietankowymIII posiłek: miseczka zupy ogórkowej
IV posiłek: dwie kromki chleba pasztetem i ogórkiem
aktywność fizyczna: brak
sylwka128
21 lipca 2012, 13:55haha książkowy przykład kobiecych fochów:D
aneczka071980
20 lipca 2012, 01:08jeden z moich ulubionych tekstów do małża-teraz to już nie chcę:) a co do cukinii to polecam zrobić z nich placki-pyyyyyyycha:)
asia0525
19 lipca 2012, 20:56tez uwielbiam leczo ;) Mąż pomaga w diecie ;)
isia6
19 lipca 2012, 16:52mniam, właśnie miałam namiastkę leczo, cukinię ;-)
MONIKA19791979
19 lipca 2012, 15:24czary mary czary mary-magia zadziała i 75 na wadze jak nic:)))ja pyszne placki z cukinii robiłam ostatnio-rewelka
aim25
19 lipca 2012, 12:58haaa jakbym słyszała swoja konwersacje z Michałem:P
kl4ra
19 lipca 2012, 10:41No co Ty, jakie przykręcanie śruby? Tak Ci świetnie idzie, że wcale nie musisz!! Ja chudnę 1 kg na 2 miesiące :P I Ty to nazywasz przykręcaniem sobie śruby? ;) Zresztą zawsze można zmienić cel, jak się do niego zbliżysz - mój pierwszy cel to też było 68 kg - bo chciałam mieć pewną szóstkę z przodu :) A Ty w ogóle nie wyglądasz na swoje kg, więc nie szalej Maleńka :P
LastUnicorn
19 lipca 2012, 10:07A ja powiedziałam mojemu mężowi, że jak będę go na coś namawiać to ma mi powiedzieć "Nie żryj tyle grubasie" :D Póki co jeszcze nie zastosował tej formy, ale przynajmniej zaczął mnie wspierać ;)