lubię weekendy :) zwłaszcza w domu rodzinnym :))
co prawda trochę zakazanych potraw się trafiło i ćwiczeń nie było, ale w końcu po co są weekendy? :) lubię poniedziałki za to, że pozwalają wracać na obrane zdrowe żywieniowe tory :))
pozdrawiam! :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
activia20
18 lipca 2011, 17:31ja strasznie nie lubię niedzieli,nie wiem czemu ale to jest jedyny dzień kiedy totalnie umieram z nudów.a co do tego A6W to tak się zastanawiam właśnie,moją największą zmorą jest właśnie brzuch i tak się zastanawiam co tu zrobić żeby było lepiej,na razie robię brzuszki ale ogólnie według mnie to guzik pomaga,więc tak myślę nad A6W,ale troszkę mnie zniechęciłaś;)też nie lubię takiego kaloryferka u kobiet i sama takiego nie mam zamiaru mieć,chociaż w moim wypadku to chyba raczej nie możliwe żeby mieć kaloryfer;)
shrekowie
18 lipca 2011, 08:08Ja na szczęście jeszcze wczoraj byłam bezdietowa :D