Hej Kochane ;*
Tak jak w tytule..sesja mnie zjada, już mam tak bardzo dość tej statystyki ;/ Na szczęście to wszystko powoli dobiega końca... mam nadzieję, że nie będę musiała poprawiać i 2 marca będę już po wszystkim. Okazało się, że RiIF zdałam, więc już prawie finisz.
Przez to wszystko też ciężko z ćwiczeniami... ale staram się, staram!
Może też część z Was zauważyła, w poniedziałek zmienił mi się paseczek ;) już -3,7 więc jest cudnie, cudnie ;d w pasie -2 cm, w talii -3 cm, w udzie -1cm. Chyba dobrze, nie ?
Jutro w końcu salsa z Wiktorem <3
Jedzonko:
Śniadanie: Bułeczka fitness z szynką drobiową i ketchupem
Obiad: Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym z mięsem mielonym
Podwieczorek: 250 ml jogurtu wiśniowego
Kolacja: Mus owocowy: banan, 10 truskawek i jabłko (tak, wiem, wieczorem nie powinno jeść się owoców, ale zupełnie nie miałam na nic innego ochoty)
angelisia69
29 stycznia 2015, 04:51no to niezle spadeczki,dobrze ze ona zjada ciebie a nie ty podjadasz ;-)