Ostatnio coraz częściej mam takie dni jak ten, śpię do 10:00, później coś dłubię w internetach, pouczyłam się, na 18:00 byłam umówiona, wróciłam o 22 i tak jakoś dzień minął jak PSTRYK! Mam wrażenie, że im jestem starsza tym dni bardziej przelatują mi między palcami, zaraz skończy się styczeń, a od lutego zaczynam staż, więc będę tylko biegać między studiami, pracą, a organizacją. I tak aż do maja. Mam nadzieję, że nie wpłynie to za bardzo na moją dietę.
Dzisiejsze jedzonko:
Śniadanie: Musli, otręby granulowane i mleko
II śniadanie: 2 wafle ryżowe w deserowej czekoladzie
Obiad: Omlet ze szpinakiem
Podwieczorek: 250 ml jogurtu grejpfrutowego
Kolacja: 2 kromeczki 100% żytniego chleba z rukolą wędliną drobiową, serkiem light i pomidorem
Ruch: dziś niestety tylko Mel B brzuch i Mel B pośladki
Do jutra !
CzarnaCzekoladka
10 stycznia 2015, 17:44Smaczne menu. :), te wafle ładnie wyglądają. :).
angelisia69
10 stycznia 2015, 05:28uwielbiam te wafle ale w mlecznej mniamm
betterthanyesterday
10 stycznia 2015, 00:11też mam takie uczucie, im starsza tym czas szybciej ucieka ;/ pyszne menu ^^