Jest kolejny piątek a ja zamiast coś zrzucić to wręcz przybrałam na siebie.
Nie będę zmieniać paska,po prostu nie chcę się straszyć kolejnym przytyciem.
Jak wrócę do wagi paskowej na pewno dam znać.
Misiek masz rację z tym dziennym raportem
.Może to mnie jakoś zmobilizuje do lepszych działań.
Co z tego,że coś tam ćwiczę jak przez cały tydzień wcale nie trzymałam diety!!!
Wprawdzie skakam na skakance po pół godziny.
Staram się wskoczyć też na steper,ale to już nie zawsze mi się udaje.
Miałam też robić brzuszki ale wcale ich nie robię.
Jest ze mnie po prostu straszny leniuch!!!
Chociaż spacery pozostają bez zmian.
Codziennie te 4km są-w dwóch rundach.
Oj dzisiaj nam nieźle przymroziło-24*.
Opatuliłam Łukasza szalikiem po same oczy.
Gdy zaszliśmy na miejsce i zaczęłam go rozwijać to na brwiach i rzęsach miał dosłownie szron.
Damian niestety dalej chory-dostał antybiotyk.
Znów cały tydzień szkoły zaległy.
Roślinki popikowane,teraz tylko musimy cały czas palić w rozsadnikach,żeby to wszystko nie pozamarzało.
Węgla idą straszne ilości przy takich mrozach.
Zabieram się zaraz za obiadek.
Dzisiaj rybka.
Wieczorem składam sprawozdanie z całego dnia.
Trzymajcie się!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mazik89
8 lutego 2012, 07:29w taki mróz na spacer :) podziwiam
MamaJowitki
3 lutego 2012, 15:48lo matko i nie odwolali zajec jeszcze w taki mrozik?
misiek19851985
3 lutego 2012, 13:25Margolcia jesteś silna, wiem jak jest ciężlo. Ale co Ci da użalanie się nad sobą? Dalej będziesz małym grubaskiem (jak ja), a tym sposobem tylko pogłębisz doła. W końcu popadniesz mi w jakąś depresję ;( Pamiętaj, wieczorem czekam na opis całego dnia. I masz być grzeczna!!!
polishpsycho32
3 lutego 2012, 11:43hm spisujac wszystko to co jemy ........uswiadomi nam ile tak naprawde zjedlismy
Migdal0606
3 lutego 2012, 11:40sprawdz czego jesz najwiecej, czy jesz kiedy nie jestes głodna, czy podjadasz powinno to wszystko pomóc....
MamaJowitki
3 lutego 2012, 11:38kochana a nie boisz sie w taki mroz z synkiem wychodzic? i gdzie ty tylew dreptasz?
Walczymy
3 lutego 2012, 11:20a może czas zrobić to co ja zrobiłam, szczerze porozmawiać ze sobą, ale tak prosto z serducha, zastanowić się co można zrobić, żeby było lepiej ;)