Hej ;*
Było pięknie, znowu, 3 tygodnie niezawalania. Ćwiczenia, jakoś dawałam sobie radę. Co prawda zajebałam uczelnię.
W każdym razie już kiedyś doszłam do trzeciego tygodnia T25 i też się pochorowałam tak samo jak teraz. Ogólnie zaczynałam już trzy razy. Ale wtedy odpuściłam, stwierdziłam, że skoro miałam tydzień przestoju to muszę od początku i tak wyszło. Teraz mam zamiar te dwa tygodnie zrobić w czasie jednego, i tak zazwyczaj robię dwa treningi na raz bo nie mam czasu albo coś. Teraz sie zbiorę, ułożę sobie taki plan żeby ten tydzień w całości był idealny.
Krokiem kolejnym jest odstawienie tego co mnie niszczy. Otóż mam dość mocno wzdęty brzuch, nienawidzę tego. A wgl przytyłam 4 kilo, przecież to jest straszliwie dużo. Więc postanowiłam odstawić słodycze i alkohol jako największe zło, bułki i w miarę możliwości wgl białe pieczywo, makaron, masło, majonez i napoje gazowane. Natomiast przeproszę się z jabłkami, bo mają podobno zbawienny wpływ na tą kwestię i wgl starać się zjadać więcej owoców i warzyw, zasłaniać się nimi podczas tych napadów "chce czegoś słodkiego" albo "o kurwa kurwa kurwa muszę coś zjeść, cokolwiek". A no i woda, woda, woda, woda i jeszcze raz woda. Zapomniałam już jaki ma cudowny wpływ na mój organizm i muszę z powrotem wprowadzić ją w diete. Myślę też o soku pomidorowym, podobno ma również świetne działanie.
W kwestii ćwiczeń oczywiście kończę alpha, zaczynam beta, już nie mogę sie doczekać. może coś jeszcze dorzucę, ostatnio znalazłam sporo naprawdę fajnych filmików z ćwiczeniami. No i stwierdziłam, że zacznę chodzić znowu na piechotę na uczelnię. Ćwiczenia będę starała się robić rano, przed zajęciami w miarę możliwości, a co! Wezme dupę w końcu we własne ręce, trochę wyrzeczeń mi sie przyda. Nie wiem tylko jak ogarnąć jedzenie przed treningami, ponieważ są zbyt wyczerpujące żeby ćwiczyć na czczo, a znowu jak zjem śniadanie to bite dwie godziny odczekania, niestety taki mam organizm. Może jakieś warzywka z rana, zobaczymy.
Najgorsza kwestia to uczelnia. Mam tyle zaległości, że chyba tego nie odrobię do końca życia. Nie przeczytałam żadnej książki, nie robię nic, jestem superstudentem i czuję, że będę się męczyła na przełomie maja i czerwca z tym okrutnie i pluła sobie w brodę, że byłam takim leniem i nie chodziłam na zajęcia. A jeszcze praktyki z nauczycielskiej i edytorskiej w maju, znowu zaległości na zajęciach.... boję się, że znowu rzucę ćwiczenia w kąt kiedy będę miała ten nawał roboty.
Na razie nie szukam pracy, nie dałabym rady, ale zaraz po egzaminach mam nadzieję cos znaleźć, bo na początku sierpnia wyjazd do Włoch. Tym razem już z P. i ze znajomymi, tzn trochę czuję, że będzie nudno straszliwie, bo para pomimo tego, że są w naszym wieku zachowują się jak stare małżeństwo po 50tce, no taki mają styl. Ja jestem żywiołem, ciężko będzie. Ale P. się cieszy jak małe dziecko, pierwszy wyjazd wgl gdziekolwiek, a juz za granicę! Jedziemy samochodem, więc po drodze też będzie niezły ubaw. Dlatego właśnie sierpień jest moim celem głównym. Żeby ten wyjazd do Włoch, był tym kiedy nie będę wstydziła się swojego ciała. Ostatnio wgl mam taką paranoje...
Z P. nie jest najlepiej, raz dobrze raz źle, ale go kocham jakby nie było przecież. Nawet jak ciągle rzuca słowa na wiatr.
No się rozpisałam, podziwiam każdego kto doszedł do końca ;*
MusingButterfly
15 kwietnia 2014, 22:40To jak najwiecej milosci ;) A do wyjazdu to bedziesz taka laska ze huhuhu ;*
cichawoda
13 kwietnia 2014, 13:44"o kurwa kurwa kurwa muszę coś zjeść, cokolwiek" - no po prostu idealnie ujęte! :D ja też tak mam :P
Thiny69
13 kwietnia 2014, 12:54Ja doszłam do końca. Kochana, te 4 kg to może być woda, więc easy. Studia nadrobisz, a z P. życzę Ci aby było jak najlepiej. Weź się w garść i do roboty :*
Sliweczka1919
13 kwietnia 2014, 23:13A jak efekty po T25?
Sliweczka1919
13 kwietnia 2014, 23:13Komentarz został usunięty
Sliweczka1919
13 kwietnia 2014, 23:13Komentarz został usunięty
Thiny69
14 kwietnia 2014, 07:08nie rozumiem troszkę, o co konkretnie Ci w tym pytaniu chodzi :c
Sliweczka1919
14 kwietnia 2014, 14:01No napisałaś, że doszłaś do końca! :D
Thiny69
14 kwietnia 2014, 14:05w sensie, że przeczytałam do końca, Kochana..xD
Sliweczka1919
14 kwietnia 2014, 14:07hahahahahahahaha! :D