Hej ;*
Wczoraj wygoniłam P. do pracy żebym mogła ćwiczyć.
No trochę mu się przedłużyło, ale potem mi niesamowicie poprawił humor.
Oczywiście był pewny na sto procent, że na starym komputerze mam jeszcze pliki z ćwiczeniami, oczywiście ich nie było, więc zamiast T25 zrobiłam killera.
Jakoś nie lubię ćwiczyć z Ewką. Od kiedy znam tą werwę Shaun'a to jest dla mnie denna.
Wczoraj okropnie wszystko mnie to bolało i nie miałam wgl siły, kilka razy podchodziłam do ćwiczeń, ale w końcu mi się udało.
Stanęłam przed lustrem i stwierdziłam, że jeśli ja się nie zepnę to nikt przecież tego za mnie nie zrobi.
Tylko ja mogę to osiągnąć.
Dzisiaj już mam T25 na nowym lapku. Będę ćwiczyć :D
Dzisiaj walentynki, już nawet nie chce mi się mysleć o tym, że P. zaraz po rocznicy stwierdził, że w walentynki mi się oświadczy. To nie tak, że ja chce koniecznie, w żartach mówię o tym, ale żebym nalegała to jakoś niekoniecznie. A on obiecał już trzeci raz i trzeci raz nic z tego. Po prostu mnie zawodzi tym, to przykre.
Osiągnę go kurwa, choćby nie wiem co.
MusingButterfly
14 lutego 2014, 19:00Bedzie dobrze Kochana ;* Oswiadczyy sie predzej czy pozniej Jak jestescie szczesliwi to to akurat to tylko taki dodatek ;) Bez narzeczenstwa i pierscionka te moze byc pieknie ;)
MusingButterfly
14 lutego 2014, 16:08Zobaczysz a moze wieczorem czeka Cie ta niespodzianka ;) Propo ćwiczen neistety tez jakos nie przepadam za Ewka strasznie mnie nudzi a 25 z Shaunem jako szybciej leci i wiekszy pot ;) I ta motywujaca gadka :D
TheAniula19
14 lutego 2014, 13:40nie trać nadziei , a może Cię jednak zaskoczy :)
TheAniula19
14 lutego 2014, 11:22może dziś sie oświadczy :P trzymam kcuki i daj znać :)