Trochę sie zapuściłam przez ostatni tydzień, tzn pod zwgledem jedzenia chyba trochę, bo starałam się ćwiczyć chociaż cokolwiek.
Dzisiaj oddałam krew, odpłynęłam i ledwo sie doczołgałam do domu, a po całej czekoladzie jest mi jeszcze gorzej, ale mam nadzieję, że do wieczora mi przejdzie bo bym chciała pójśc pobiegać.
P. powiedział, że mam większy tyłek. Oczywiście przyjmuję jako komplement. Mel B dziękuję <3