Nie to żebym się poddała, nie chyba to nie to. Nigdy się nie poddam nawet jeśli się wywracam. Postawiłam na plan! Jeśli mam się ogarnąć to nie zrobię tego tylko myśląc o tym. Dzisiaj zapowiedziałam P., że zero słodyczy, fastów i tego typu rzeczy do końca kwietnia (data zupełnie umowna, ale potrzebowałam jakiejś odległej) więc teraz nie mogę nie wygrać, niech się śmieje a ja mu jeszcze pokażę.
Teraz znikam wprowadzać plan w życie, jeśli pierwszy tydzień sie uda to potem będzie mi się tylko łatwiej.
By w końcu z takim uśmiechem stanąć w wakacje i cieszyć się z sukcesu.
courtneygo
18 marca 2013, 20:51Hm, kluczem jest dobra organizacja czasu;)+ Akurat mam teraz luźniej na uczelni.
courtneygo
18 marca 2013, 19:03To wcześniej będąc na diecie jadłaś słodycze i fast foody?:P
kateisgreat
18 marca 2013, 09:48tak wszystko zaczyna sie od myslenia ale zobaczyć efekt trzeba działać! wiec wprowadzaj pln w zycie- powodzenia, trzymam mocno kciuki!
n3sti
17 marca 2013, 23:27Nie damy się ! Będziemy się tak szczerzyć :D już tuż tuż :) .p.s. mam nadzieję, że się ukształtuje, bo mam wątpliwość czy 5dni fitnessu coś da...bo w końcu dany trening nei skupia się tylko na nogach :( yhh jak nie będzie różnicy po 3 miesiącach to się załamie na maksa :( złe myśli mi chodzą po głowie jak widać :/
spelniacmarzenia
17 marca 2013, 23:19To trzymaj się dzielnie :*